Strona główna 0_Slider Dlaczego nie zaproszono władz miasta? Odpowiada dolnośląski kurator oświaty

Dlaczego nie zaproszono władz miasta? Odpowiada dolnośląski kurator oświaty

12

Minister edukacji Anna Zalewska, poseł Wojciech Murdzek i dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk – jak już informowaliśmy – spotkali się wczoraj w Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Świdnicy z dyrektorami świdnickich szkół, zarządzanych przez miasto. Rozmowa dotyczyła wdrażania reformy oświaty. Do rozmów nie zaproszono władz miasta.

Zdjęcie pochodzi ze strony IPN

Panie kuratorze, dlaczego taka formuła spotkania?

Roman Kowalczyk: Odbyło się już spotkanie pana Tadeusza Niedzielskiego, który odpowiada za oświatę w Świdnicy. Przyjechał do kuratorium, rozmawiał z panem wicekuratorem Januszem Wrzalem, stąd znamy stanowisko władz samorządowych, wiemy jaką sieć szkół projektują. To jest rzecz pierwsza. Rzecz druga – nie otrzymaliśmy ze Świdnicy żadnego zaproszenia, ani ze szkół, ani od władz. Natomiast głos dyrektorów – a więc gospodarzy, tych, którzy animują szkolną rzeczywistość, którzy znają swoje społeczności, którzy są liderami szkolnych wspólnot tworzonych przez uczniów, rodziców i nauczycieli – jest dla nas ważny.

Dlaczego to wicekurator spotkał się z panem Niedzielskim a nie pan?

To był kompletny przypadek. Byłem akurat na spotkaniu poza Wrocławiem. Zresztą dzielimy się z wicekuratorem obowiązkami.

Dlaczego takim razie nie zaprosił pan przedstawicieli władz miasta dzisiaj?

Bo rozmawialiśmy z jedną, ważną grupą współtworzącą szkolne społeczności.

To tak za plecami władz…

W żadnym wypadku! Dlaczego od razu za plecami? W jakim sensie? Czy dyrektorzy są niewolnikami władz samorządowych, czy organ prowadzący jest właścicielem dyrektorów? Przecież nie. My jesteśmy organem nadzoru pedagogicznego, także odpowiadamy za sieć. Myślę, że sytuacja, kiedy rozmawiamy z dyrektorami, kiedy mówią nam, co im w duszy gra, czego potrzebują, jakie są ich ambicje, jakie są aspiracje ich szkolnych wspólnot, jest dobra.

Dlaczego jednak doszło do tego spotkania? Musi być jakiś konkretny powód, bo gdyby wszystko byłoby dobrze, nie byłoby potrzeby rozmowy. Co idzie nie tak? Co jest problemem, dla którego znaleźli się państwo tutaj w tak szerokiej reprezentacji?

Pewnym kłopotem może być brak szkół w centrum miasta (jeśliby przeszły te projekty, które w tej chwili są zgłaszane; inna rzecz, że jesteśmy jeszcze w fazie dyskusji). Dwie szkoły podstawowe, które jak słyszymy, mają być wyprowadzone poza centrum – to jest temat do poważnej dyskusji, zwłaszcza, że mamy sygnały od obywateli, radnych, związkowców, że to nie jest akceptowane przez wielu mieszkańców. Chcieliśmy usłyszeć, jak to wygląda z punktu widzenia dyrektorów. Czy oni są projektem sieci szkół zachwyceni, czy może mają własne pomysły. Jeszcze można o tym rozmawiać.

A kiedy pan planuje spotkanie z panią prezydent?

Jeszcze raz powiem – odbyliśmy spotkanie z dyrektorem Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego Świdnicy. Wyłożył nam w całości i dokumentnie na czym polega projekt sieci szkół, pod którym bez wątpienia też podpisuje się pani prezydent. Zresztą, kiedy pani prezydent wypowiada się publicznie, mówi o tym samym projekcie. Teraz poznaliśmy oczekiwania, pragnienia, aspiracje dyrektorów. Gdybym otrzymał zaproszenie – a nie otrzymałem go przez całą jesień do chwili obecnej – od władz samorządowych czy którejkolwiek ze szkół, byłbym w Świdnicy wcześniej. A tak jestem teraz. To spotkanie jest dla mnie ważne, zrobiłem dużo notatek, wiem więcej. To jest obraz, który mnie wzbogaca. Oczywiście jestem otwarty na spotkanie z władzami Świdnicy, także wtedy, gdy projekt sieci szkół zostanie uchwalony przez Radę Miejską i przedłożony w kuratorium do zaopiniowania.

Czy tak, jak zaproponował pan spotkanie dyrektorom, zaproponuje pan spotkanie samorządowcom?

Ja cały czas proponuję. Muszę pani powiedzieć, że mam takich spotkań mnóstwo. Po kilku prezydentów, burmistrzów, wójtów codziennie przyjeżdża nie czekając, aż pan kurator będzie ich zapraszał. Po prostu z własnej inicjatywy, wiedząc, że projekty sieci trafią do kuratora (kurator ma 21 dni na zaopiniowanie projektu sieci), występują z takimi inicjatywami. W teren jeżdżę, gdy jestem zapraszany, ciężko jest się samemu wpraszać.

A taka sytuacja jak w Świdnicy miała już miejsce?…

Że całe centrum miasta będzie ogołocone ze szkół? Nie ma takiej sytuacji na całym Dolnym Śląsku.

…pytam o spotkania na tak wysokim szczeblu – minister, kurator, poseł. Ale jeśli tak – to nie warto o tym rozmawiać z autorami projektu?

Już mówiłem, że w kuratorium złożył wizytę dyrektor Wydziału Edukacji odpowiedzialny za oświatę w Świdnicy i przedstawił projekt sieci. To jest dla nas wystarczające, by poznać stanowisko samorządu.

Czy w takim gronie często państwo się spotykają z samymi dyrektorami?

Bardzo się cieszę, że pani minister Anna Zalewska pośród natłoku obowiązków znalazła dzisiaj odrobinę czasu, żeby uczestniczyć w tym spotkaniu. Jestem rad, że przybył pan poseł Wojciech Murdzek, który był tu wiele lat prezydentem i zna miasto na wylot, więc mógł służyć cenną radą i pomocą. Jestem zaszczycony, że oboje zechcieli przyjąć zaproszenie.

Rozmawiała Agnieszka Szymkiewicz

Oświadczenie

Nieprawdą jest, że ze strony Urzędu Miejskiego w Świdnicy nie wystosowano zaproszenia do Dolnośląskiego Kuratora Oświaty. Zaproszenie takie kilka tygodni temu wystosowaliśmy telefonicznie i również telefonicznie otrzymaliśmy informacje, że kurator Roman Kowalczyk nie znajdzie czasu, aby przyjechać do Świdnicy. Dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego został więc umówiony w kuratorium we wtorek, 24 stycznia, ale z wicekuratorem Januszem Wrzalem.

Rzecznik Prasowy

Urzędu Miejskiego w Świdnicy

Magdalena Dzwonkowska

Poprzedni artykułKogo oszukał fałszywy wolontariusz?
Następny artykułPół tysiąca podpisów przeciwko pomysłowi dzielenia szkoły