Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział na antenie publicznej telewizji wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej. Jarosław Kaczyński chce, by wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mogli sprawować swoje funkcje maksymalnie przez dwie kadencje. Co na to obecni samorządowcy i byli samorządowcy?
Poseł Wojciech Murdzek, klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, prezydent Świdnicy przez 3 kadencje.
Jak pan ocenia zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego wprowadzenia możliwości piastowania funkcji wójta, burmistrza, prezydenta tylko przez dwie kadencje?
Problematyka kadencyjności w samorządzie dyskutowana jest już od wielu lat. Moim zdaniem warto wypracować uregulowania prawne które w sposób definitywny zakończą te rozważania. Nie należy dłużej trzymać w niepewności samorządowców i wypracować rozwiązanie korzystne dla samorządów. (Poprosiliśmy posła o uściślenie tej odpowiedzi i podanie własnej oceny bądź propozycji do wspomnianych uregulowań prawnych, niestety, odpowiedzi nie otrzymaliśmy, przyp.red.)
Jakie są zalety i wady takiego ograniczenia? Czy gminy na tym zyskają, czy stracą?
Wszelkie plusy oraz minusy takiego rozwiązania pojawią się z pewnością w czasie dyskusji na temat tej zmiany. Mam nadzieje, że samorządowcy w dyskusji przejawią przede wszystkim troskę o gminy i pomogą znaleźć wariant społecznie akceptowalny.
Jak ocenia pan zarzut tworzenia przez samorządowców „układu”?
Z pewnością zdarzają się pojedyncze przykłady nadużywania władzy na szczeblu samorządowym, dlatego też istnieją instytucje które sprawują nad tym kontrolę. Jednak większość wójtów, burmistrzów i władz samorządowych sprawuje swój urząd w sposób poprawny tym samym budując zaufanie społeczne.
Czy dobrym pomysłem jest rezygnacja z okręgów jednomandatowych?
Zbigniew Suchyta, burmistrz Strzegomia
Uważam, że powinna być dwukadencyjność. Tak jest w niektórych landach Niemiec. Kadencja trwa 2 x 7 lat. W drugiej kadencji po 5 latach wybiera się nowego burmistrza, który pracuje z burmistrzem 2 lata, a po 2 latach obejmuje urząd samodzielnie. 14 lat to odpowiedni czas na zrealizowanie programu wyborczego.
Jakie są zalety i wady takiego ograniczenia? Czy gminy na tym zyskają, czy stracą?
Jak pisałem w pierwszym pytaniu, 14 lat to odpowiedni czas na realizację programu wyborczego. Gminy zyskują, gdyż te ostatnie dwa lata nowy burmistrz (elekt) uczy się i pracuje przy doświadczonym burmistrzu, a nie jak jest teraz – uczy się i podejmuje decyzje.
Jak ocenia pan zarzut tworzenia przez samorządowców „układu”?