12 lat więzienia grozi 42-latkowi ze Strzegomia, który pobił swoją partnerkę. Kobieta po czterech dniach zmarła w wałbrzyskim szpitalu.
3 listopada w południe pogotowie ratunkowe zostało wezwane do nieprzytomnej kobiety. 43-latka miała obrażenia głowy i była w bardzo złym stanie. Natychmiast ratownicy przewieźli ją do szpitala Latawiec w Świdnicy, a stamtąd trafiła do Wałbrzycha. – Kobieta miała rozległe obrażenia, m.in. krwiak mózgu, uszkodzenie móżdżku. Już podczas interwencji w mieszkaniu zespół pogotowia powiadomił miejscowy komisariat, podejrzewając, że mogło dojść do pobicia – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Jak się okazało, mężczyzna, który wezwał pogotowie, był kompletnie pijany, miał w organizmie 3 promile alkoholu. – Jego wyjaśnienia były bardzo niespójne. Po wytrzeźwieniu częściowo przyznał się do pobicia, ale stwierdził, że „tylko” uderzył konkubinę w twarz. Obrażenie wskazywały jednoznacznie, że ciosów musiało być więcej. 42-latek usłyszał zarzut spowodowania obrażeń zagrażających życiu, za co grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. W sobotę został decyzją sądu aresztowany na 3 miesiące – mówi prokurator. Wczoraj ze szpitala nadeszła informacja o zgonie pacjentki. – Kwalifikacja czynu w tej sytuacji na pewno się zmieni na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co przewidziana jest kara do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje Marek Rusin.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]