Po kilkudziesięciu latach przerwy sięgnęła po pióro i wierszem zaczęła opisywać wspomnienia, często bolesne, a także teraźniejszość. Zapisała wiele zeszytów, jednak jej poezja nigdy nie trafiła do czytelników. Marzenie 92-letniej Genowefy Hołdowicz o wydaniu wierszy właśnie spełnili uczniowie i nauczyciele Gimnazjum nr 4 im. Noblistów Polskich.
Na początku września Swidnica24.pl opublikowała krótki artykuł zatytułowany „Na pasje nigdy nie jest za późno”, po którym zadzwonił dyrektor gimnazjum. Tomasz Całka, poruszony historią seniorki, zaproponował, by marzenie spełnić. Uczniowie wraz z nauczycielami wykonali wspaniałą pracę – przepisali wybrane przez panią Genowefę wiersze, wykonali projekt graficzny, a uczennice Nikola Kacznowicz i Anna Szpak stworzyły ilustracje. Gimnazjalistom udało się pozyskać niespodziewanego sponsora. O planach wydania tomiku dowiedziała się rodzina poetki, od lat mieszkająca za granicą. Państwo Hanna i Leopold Dąbkowie sfinansowali profesjonalne wydanie zbioru.
Gimnazjaliści przygotowują wieczór autorski Genowefy Hołdowicz, który zaplanowano na 24 listopada o godzinie 16.30 w siedzibie szkoły. Autorka zadecyduje, gdzie trafią tomiki. Na pewno zostaną w Gimnazjum nr 4 i trafią do bibliotek.
Agnieszka Szymkiewicz
Pisać zawsze można o smutku i miłości
Pisać można zimą i latem i wiosną
Kiedy liście opadają, kiedy nowe rosną.
Przyjemnie jesienią na ławeczce w parku,
A jeszcze przyjemniej zimą przy zegarku.
Przy zegarku można tiku taku tykać
Ale jeszcze przyjemniej na ławeczce znajomych spotykać.
Gdy listeczki opadają takie są złociste
Ale kiedy nowe rosną są zielone czyste.
A ja piszę o tak sobie bez żadnej przyczyny
Żeby szybciej uciekały samotne godziny.
Bo samotność jest taka jak ta nocka ciemna
Każda chwila w samotności nie bardzo przyjemna.
Latem miło jest wokoło wszędzie pełno ludzi
Nawet księżyc nocą ze snu cię obudzi
A gdy rankiem wstaniesz z łóżka zobaczysz słoneczko
I promienie jego wpadną przez twe okieneczko
Uśmiechniesz się sam do siebie a może do słońca
I pomyślisz sobie śmiało niech dzień trwa bez końca.
Niech to słonce jasno świeci, niechaj nie zachodzi
Niechaj noc ta długa ciemna nigdy nie nadchodzi.
Myślę sobie siedząc w domu samotna i cicha
Nikt nie wie jak mi ciężko jak do szczęścia wzdycham
A to szczęście takie kruche jest na lata moje
Dobrze było być we dwoje dziś samotna stoję.
Stoję sobie ja samotnie późną ciemną nocą,
Patrzę w niebo zachmurzone jak gwiazdy migocą
Ludzie chodzą choć jest ciemno o czymś rozmawiają
I czasami głośniej gwarniej pod mym oknem stoją
Jedni śmieją się przyjemnie inni głośniej gwarzą
Jeszcze inni zasmuceni z zapłakaną twarzą.
Nocą późną nic nie widać, bo ciemno na niebie
Czasem słychać głos z daleka, jak ja kocham ciebie
Nocka każda jednak mija, słońce ze snu budzi
Tych spłakanych, zasmuconych troską wszystkich ludzi.
Ranek wstanie księżyc schowa swoje rogi złote
Wiersze wybrane – Genowefa Hołdowicz
Dzień nadejdzie i nabierzesz do życia ochotę.
Bo to życie jak ta woda, bardzo szybko płynie,
Z każdej twarzy zniknie radość, młodość szybko minie.
Kochać trzeba każdą chwilę, każdy dzionek nowy
A na każdy miły uśmiech bądź zawsze gotowy.
Gdy do ciebie się uśmiechnie chociaż jeden z ludzi
Będziesz śmiała się do wszystkich radość w tobie zbudzi
Człowiek jak ta pajęczyna trzyma się każdego
Przyjaciela, męża, brata i tęskni do niego.
Ma tęsknota jak ta chmura w noc ciemną na niebie
Teraz żyję ja samotnie ciężko mi bez Ciebie
Zawsze myśleć będę o tym że jesteś w tej dali
Twoja dusza twoje serce Pana Boga chwali.
Ja w tej chwili wypowiadam wierszem swoje żale
I myślę że ty gdzieś tam nie słuchasz mię wcale.
Czasem we śnie widzę Ciebie mój Ty Janku miły
Starzeję się z każdym rokiem tracę swoje siły.
Postarzałam się już bardzo i nie mam nikomu
Opowiadać o przeżyciach sama jestem w domu.
Czasem ptaszek się zatrzyma i piosnkę zanuci
A tym samym moje serce bardziej się zasmuci.
Świdnica, 24.07.2000 r.