Kobiety pokazały, że to nie są przelewki i trzeba się z nimi liczyć, ale nie wierzę w to, że sprawa się dzisiaj kończy. I sądzę, że więcej w decyzji rządzącej partii kalkulacji politycznej niż szczerych intencji – komentuje na gorąco Violetta Mazurek, koordynatorka manifestacji kobiet w Świdnicy z 3 października. Sejm 352 głosami odrzucił obywatelski projekt Ordo Iuris zaostrzający przepisy antyaborcyjne.
Przeciwko całkowitemu zakazowi przerywania ciąży ostro zaprotestowały polskie kobiety. Kulminacją sprzeciwu był Czarny Poniedziałek, podczas którego zorganizowano marsze i manifestacje. W Świdnicy, w której od wielu lat nie było żadnych dużych protestów, na Rynek wyszło około 1000 osób. Do akcji włączyły się parlamentarzystki PO, Nowoczesnej i prezydent miasta. – Nie wiem, czy to nasza siła, by zawalczyć o prawo do wyboru, co podkreślam z mocą – wyboru a nie aborcji, podziałały na Prawo i Sprawiedliwość. Obawiam się, że bardziej istotny był tu głos Kościoła (przeciwko karaniu kobiet), wobec którego PiS ma zobowiązania wyborcze – mówi Violetta Mazurek i dodaje, że nie wierzy w to, że temat na tym się kończy. – Musimy patrzeć rządowi i sejmowi na ręce.
Już wczoraj sejmowa komisja zwołana w pośpiechu odrzuciła projekt, całkowicie zakazujący aborcję. Nocna debata w sejmie zakończyła się awanturą, emocji nie brakowało także dzisiaj. Oburzeni są działacze z Ordo Iuris i mówią o zdradzie posłów PiS-u. Przedstawicielka autorów projektu Joanna Banasik próbowała złożyć autopoprawkę, usuwająca zapis o karaniu kobiet, podczas dzisiejszego wystąpienia w sejmie, jednak ze względów proceduralnych nie była ona rozpatrywana. Wcześniej Ordo Iuris stało na stanowisku, ze ich projekt nie zakłada karalności kobiet. Za odrzuceniem projektu zagłosowali także posłowie klubu PiS ze Świebodzic i Świdnicy – Anna Zalewska i Wojciech Murdzek. Klub podzielił się – za odrzuceniem głosowało 186 posłów, 32 była przeciw.
Premier Beata Szydło złożyła dziś zobowiązanie, że rząd za miesiąc przedstawi projekt obejmujący szeroką opieką medyczną i finansową rodziny oraz kobiety, które zdecydują się na wychowywanie dzieci z tzw. trudnych ciąż oraz pomoc rodzinom już wychowującym dzieci niepełnosprawne. Dodała, że w projekcie budżetu państwa na przyszły rok zostaną zabezpieczone środki na ten cel. – Z jednej strony bardzo się cieszę, że na taki efekt na pewno wpływ miał nasz protest, ale z drugiej pytam – dlaczego dopiero teraz? Gdzie był rząd do tej pory? Pewnie, że lepiej późno niż wcale, ale jestem ciekawa, czy PiS dotrzyma słowa – mówi Violetta Mazurek.
Premier Szydło zapowiedziała także przeprowadzenie szerokiej akcji informacyjnej i edukacyjnej na temat ochrony życia. – Ależ taka akcja nie jest do niczego potrzeba. Nikt nie jest przecież przeciwko życiu! Jesteśmy tylko za wolnym wyborem i prawem do decydowania w najbardziej skrajnych sytuacjach – przekonuje Mazurek.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]