Zwinął kawałki papieru i włożył między palce stopy śpiącego 14-latka, a potem podpalił. Chłopiec na szczęście się obudził i nie spłonął żywcem. Do zdarzenia doszło w Ośrodku Wychowawczym w Mrowinach koło Żarowa i nie jest to jedyne przestępstwo, którego w ciągu kilku dni dopuścił się 17-letni podopieczny.
– W ubiegłym tygodniu wpłynęło do prokuratury doniesienie z ośrodka w Mrowinach dotyczące tego samego chłopca. 17-latek podczas obiadu rozgrzał na ogniu do czerwoności widelec i przyłożył do reki 15-letniego kolegi – informuje Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. – 22 października otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie, tym razem o próbie podpalenia 14-latka.
W nocy 17-latek młodszemu koledze miedzy palce lewej stopy włożył zwinięte kawałki papieru i podpalił. Kartki zajęły się ogniem, stopa zaczęła się palić. Ból obudził chłopca, który zaczął krzyczeć i wzywać pomocy. Szybko został przewieziony na oddział ratunkowy szpitala Latawiec w Świdnicy, gdzie okazało się, że doznał oparzeń I i II stopnia.
– Dyrekcja ośrodka zwróciła się do nas o natychmiastowe zatrzymanie 17-latka. W placówce nie ma możliwości odizolowania niebezpiecznych wychowanków. Ze względu na to, że chłopiec skończył w kwietniu 17 lat, może być wobec niego stosowane postępowanie takie jak wobec osoby dorosłej. Został zatrzymany, a sąd zastosował wobec niego 2-miesięczny areszt – wyjaśnia prokurator Rusin.
Chłopiec usłyszał dwa zarzuty, w tym jeden spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Do ośrodka w Mrowinach trafił z domu dziecka za kradzieże.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]