16 głosami za, przy sześciu wstrzymujących się, Rada Miejska w Świdnicy zadecydowała o wyemitowaniu obligacji na kwotę blisko 29 milionów złotych. Głosowanie poprzedziła długa dyskusja. Najczęściej zadawane pytania dotyczyły wysokości i celu tej formy pożyczki.
Jak już informowaliśmy, w uzasadnieniu uchwały zaznaczone zostało, że obligacje mają pokryć deficyt budżetowy i zapewnić spłatę części zaległych zobowiązań. Prognozowany na ten rok deficyt w budżecie miasta to 13,6 miliona złotych. Radni chcieli wiedzieć, jakie konkretnie pożyczki mają zostać spłacone obligacjami, a część dopytywała o konkretne inwestycje, które zostaną dzięki temu sfinansowane.
Skarbnik Kacper Siwek tłumaczył, że nie można wskazać konkretnych zadań, ale chodzi o zabezpieczenie możliwości finansowych miasta pod szereg inwestycji, które będą dotowane ze środków Unii Europejskiej. – Przed nami ostatnia szansa na sięgnięcie po tak olbrzymie dotacje, sięgające nawet 85% inwestycji. Zasada jest jednak prosta: miasto musi mieć zabezpieczone środki na całość, a zwrot następuje dopiero po wykonaniu – wyjaśniała prezydent Beata Moskal-Słaniewska. – Musimy mieć w budżecie pieniądze, bo inaczej nie dostaniemy dotacji, a dla nas przewidziane jest „do wzięcia” aż 40 milionów złotych. Rzecz w tym, że kumulacja konkursów i zadań nastąpi w przyszłym roku, mimo że budżet unijny teoretycznie jest rozplanowany na kilka lat. Nie od nas zależą terminy ogłaszania konkursów ani terminy realizacji. Nie będziemy mogli etapować inwestycji. Jeśli otrzymamy 10 milionów na ścieżki rowerowe, o co się ubiegamy, to musimy je wykonać „na raz”. Obligacje, jako najbardziej elastyczna forma pożyczki, pozwolą nam przygotować się do „wzięcia” dotacji.
Kacper Siwek przypomniał, że w poprzednim okresie finansowania z UE, kiedy miasto sięgnęło po duże dotacje (m.in. na budowę centrum przesiadkowego i wieży ratuszowej, przyp. red.), również zaciągane były duże kredyty: w 2009 – 23 mln zł, 2010 – 26 mln zł, 2011 – 23 mln. Przekonywał, że coraz więcej samorządów decyduje się na emisje obligacji a nie kredyty. – Obligacje są elastyczne, możemy ustalać termin i czas spłaty, możemy także zrezygnować z części emisji, jeśli nie będziemy potrzebować całej kwoty – dodawała prezydent.
Wiceprzewodniczący rady Marcin Paluszek w imieniu Świdnickiego Forum Rozwoju złożył propozycję, by obligacje były w pierwszej kolejności skierowane do mieszkańców Świdnicy, jednak ostatecznie wniosek wycofał. Skarbnik ostrzegał, że zawężenie grona tylko do świdniczan może doprowadzić do fiaska całej operacji. Z kolei radny Krzysztof Lewandowski był zainteresowany tylko tym, czy emisja obligacji nie wpłynie negatywnie na plany przebudowy ulic Kraszowickiej i Przyjaźni w jego dzielnicy. Uzyskał odpowiedź, że obie ulice są wpisane w Wieloletni Plan Finansowy, a ulica Przyjaźni będzie remontowana dzięki środkom zewnętrznym już w przyszłym roku. Radni byli zainteresowani, jak obligacje wpłyną na zadłużenie miasta. Skarbnik poinformował, że na koniec 2016 roku długi Świdnicy w sumie sięgną 80 milionów złotych.
Spłata obligacji zacznie się za cztery lata i potrwa do 2030 roku. Jak podał skarbnik miasta, koszt obsługi wyniesie 11,8 mln zł.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
Radni Wspólnoty Samorządowej podczas głosowania wstrzymali się od głosu. Kilka dni po sesji zostało przekazane oświadczenie (nie zostało imiennie podpisane):
Oświadczenie Zarządu Miejskiego Stowarzyszenia
Wspólnota Samorządowa Ziemi Świdnickiej
w sprawie emisji obligacji przez Gminę Miasto Świdnica
Jedynie „słuszna” racja władzy i jej krótkowzroczność kolejny raz pokazały, że nie siła argumentów, lecz argument siły będzie decydował o przyszłości finansowej miasta.
Stało się. W wyniku piątkowej uchwały rady, na wniosek prezydent Pani Beaty Moskal-Słaniewskiej, miasto wyemituje obligacje i w ten sposób zaciągnie kolejny dług na łączną kwotę blisko 29 mln zł.
Według wnioskodawców łączne koszty finansowe tej operacji wyniosą dodatkowo niecałe 12 mln zł,a pieniądze zostaną wydane nie na rozwój czy nowe inwestycje, a na spłatę starych zobowiązań kredytowych i sfinansowanie tegorocznego deficytu budżetowego. Spłata będzie następować nie od razu, a dopiero od 2020 do aż 2030 roku.
Historia kołem się toczy. Pamiętamy bowiem, kto z byłych prezydentów miasta używał tego instrumentu jako swoistego znaku firmowego swoich rządów i jakie pozostawił po sobie spustoszenie budżetu w 2002 roku. Autor tych pomysłów pełni dzisiaj przecież oficjalnie rolę doradcy prezydenta miasta.
Zarząd WS ubolewa, że podczas bardzo poważnej dyskusji nad emisją obligacji, Mieszkańcy niestety nie doczekali się jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące ich pytania i nie uzyskali informacji o prawdziwej przyczynie tego kontrowersyjnego kroku. Optymizmem nie napawają słowa wypowiedziane przez Skarbnika Miasta o planowanym na koniec obecnej kadencji (2018 rok) zadłużeniu budżetu w kwocie około 117 mln zł, co jest kwotą bezprecedensową w historii miasta, a udzielane przez prezydenta i skarbnika odpowiedzi na pytania radnych Wspólnoty Samorządowej były w części wymijającei niespójne. Nie wyjaśniono przekonywująco celu, terminu i wielkości emisji obligacji. Bagatelizowano problem nadmiernych wydatków obecnej władzy, która przez 9 miesięcy bieżącego roku spowodowała deficyt budżetu w wysokości 19 mln zł. Obecni przedstawiciele władzy skupili się na budowaniu fałszywego obrazu o rzekomym zagrożeniu wykonania przyszłych zamierzeń inwestycyjnych, gdyby tego instrumentu rada nie chciała zastosować. A przecież zupełnie inne uzasadnienie emisji czytamy w uchwale.
Nam, jako opozycji w Radzie Miasta, pozostaje mieć tylko przekonanie, że przyczyna emisji leży zupełnie gdzie indziej. Władza po prostu nieumiejętnie wydaje środki, których jak widać brakuje na bieżące funkcjonowanie miasta. Stąd ta emisja i stąd ta kosztowna czteroletnia zwłoka w spłacie (wykupie obligacji). Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak odnieść się do tej szybko procedowanej uchwały w sprawie popularnej już niestety praktyki zadłużania Mieszkańców. Przedstawione racje, związane z emisją „modnych” obligacji są według nas ekonomicznie nieuzasadnione i generują negatywne skutki. Są nimi z pewnością poza wymienionymi wcześniej: zadłużenie społeczeństwa w bardzo długim okresie, możliwe znaczne ograniczenie w przyszłości swobody wyborów celów inwestycyjnych, ryzyko wysoce prawdopodobnego wzrostu wskaźnika „WIBOR 6M” bez możliwości jego ograniczenia, uzależnienie się od wskaźników makroekonomicznych, sytuacji gospodarczo-politycznej kraju i woli banków. Ryzykowne według nas jest także powierzenie losu Mieszkańców w ręce 150 nieznanych inwestorów czy spowodowanie sytuacji, że większość dotychczasowego zadłużenia kredytowego zbiegnie się w 2020 roku z wykupem obligacji. To w połączeniu z nasiloną w 2017 r. i latach kolejnych realizacją planowanych inwestycji może spowodować karalne naruszenie dyscypliny finansowej i Indywidualnego Wskaźnika Zadłużenia. Zwracamy także uwagę na groźbę utraty płynności finansowej w przyszłości.
W odniesieniu się do słów prezydent Pani Beaty Moskal-Słaniewskiej o aplikacji miasta o środki z UE i zamiarze pozyskania łącznie dotacji w wysokości około 40 mln zł przypominamy, że jeszcze w poprzedniej kadencji, tj. w opublikowanym w 2014 roku przez Marszałka Województwa rankingu, Świdnica zajęła pierwsze miejsce spośród wszystkich dolnośląskich samorządów pod względem zdolności wykorzystania środków unijnych. Szacowano, że w obecnym okresie programowania unijnego nasze miasto może pozyskać około 120 mln zł. Widać wyraźnie, że pod rządami obecnej władzy nastąpił znaczny, mający negatywny skutek finansowy spadek znaczenia Świdnicy w regionie, a skuteczność działań jej władz pozostawia wiele do życzenia.
Reasumując, jako Stowarzyszenie zagłębione w problematyce pracy lokalnych samorządów, uważamy, że przerzucanie odpowiedzialności na przyszłe pokolenie z ograniczeniem jego decyzyjności w latach następnych jest podejściem wysoce nieodpowiedzialnym i wiążącym ręce przyszłym włodarzom oraz Wyborcom. Znamy to niewłaściwe podejście z bieżącej pracy samorządu powiatowego i wiemy, jakie rodzi konsekwencje. Wspólnota Samorządowa Ziemi Świdnickiej z ogromną starannością będzie przyglądała się i reagowała na wszelkie poczynania hamujące rozwój Naszego Miasta, co z resztą wyraziła w głosowaniu podczas obrad rady miasta.
Zarząd koła miejskiego WS