Kto wie, że dyrektor Tadeusz Rydzyk stworzył Radio Maryja… dosłownie? Unikatowy odbiornik o takiej właśnie nazwie, wyprodukowany przez dzierżoniowską Diorę w 1996 roku na zlecenie toruńskiej rozgłośni to jedna z niespodzianek trzeciej już edycji wystawy „Elektronika PRL-u”, którą od dzisiaj można oglądać w świdnickiej wieży ratuszowej.
Od lewej w czarnych koszulkach: Tomasz Krug, Paweł Szill i Tomasz Marcinkowski
Ich zbiory zawłaszczają każdy wolny fragment pokoju, garażu, strychu. Trzej pasjonaci elektroniki XX-wieku nie tracą zapału i stale powiększają swoje i tak imponujące kolekcje. A mieszkańcy Świdnicy i goście tu zjeżdżający nawet nie wiedzą, jak bardo przyczyniają się do wspierania kolekcjonerów starych komputerów, gramofonów, wież i telewizorów.
– To prawdziwa gratka – cmoka z zachwytem nad otwartym mechanizmem polskiego komputera wyprodukowanego w latach 1987-88 na bazie tajwańskich części Tomasz Marcinkowski, który jest gospodarzem ekspozycji na II piętrze wieży. Zebrał tu 15 komputerów od Atari, przez Amigę, Commodore, po Macintosch. Wspomniany polski PC-et to zdobycz ze zbiórki elektrośmieci. – Pomagamy przy takich akcjach w zmian za urządzenia. A ludzie przynoszą skarby – dodają Paweł Szill i Tomasz Krug, którzy zajęli dwie sale na pierwszym pietrze wieży, a każdy prezentuje własną kolekcję wież stereo, magnetofonów, gramofonów, lamp , płyt i kaset. Równie ważnym miejscem do poszukiwań jest giełda staroci, goszcząca na świdnickim Rynku w każdą pierwszą niedziele miesiąca.
– Z tych źródeł pozyskałem wyjątkowe urządzenia. Jedno z nich to Radio Maryja, odbiornik z 1996 roku o takiej właśnie nazwie, zbudowany na bazie popularnej Śnieżki, ale znacznie gorszej jakości. Fale radiowe w pewnym momencie zaczynają się „rozmywać” i trzeba od początku bawić się w wyszukiwanie – mówi Paweł Szill. – Innym skarbem jest gramofon dla najmłodszych – Yogi, prawdziwy unikat, który wywalczyłem od bardzo pazernego kupca na naszej giełdzie staroci. I jeszcze jedno – wskazuje na nietypowy gramofon, stojący pośród kilkudziesięciu innych, w tym kultowych Bambino. – To jest składak, który najprawdopodobniej na bazie wyniesionych części zbudował pracownik Zakładu Fonica. Gramofon ma podajnik na aż 10 płyt. Tego na rynku nie było.
Tomasz Krug specjalizuje się w sprzęcie HI-FI, o którym może ze szczegółami opowiadać godzinami, ale nie gardzi też urządzeniami starszymi. Tym razem niespodzianką było uruchomienie liczącego 42 lata telewizora Beryl. Widzowie cierpliwie czekali, aż lampowe urządzenie „rozgrzeje się”, a obraz przestanie mrugać. Na ekranie pojawiła się stylizowana zgodnie z trendem new wave Zdzisława Sośnicka z koncertu w 1988 roku. – Te czary są możliwe dzięki specjalnemu, dodatkowemu urządzeniu, skonstruowanemu na potrzeby tego pokazu – wyjaśniają Tomasz Krug i Pawł Szill. Wśród niespodzianek jest także obudowa gramofonu, na którym swój podpis podczas ubiegłorocznej wizyty złożyła Izabela Trojanowska.
Z kolei Tomasz Marcinkowski z dumą pokazuje Amigę 4000 Tower, komputer wyprodukowany w liczbie zaledwie 5 tysięcy egzemplarzy w latach 1996-7. – Jest bardzo cenny jako okaz kolekcjonerski, ale majątek kosztował już w latach 90-tych. W Polsce trzeba było zapłacić za niego 7-8 tysięcy złotych – dodaje pasjonat i zaprasza wszystkich chętnych do wypróbowania, jak gra się na „zabytkowych” urządzeniach.
Interaktywna wystawa w wieży ratuszowej będzie czynna w godzinach 10.00 – 20.00 do 17 lipca.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski