Obsesyjny cytat: „W połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy miał obsesję na punkcie metra i pociągów…” Arturo Pérez-Reverte to jedno z najbardziej znanych nazwisk w hiszpańskiej literaturze. Arturo Pérez-Reverte jest autorem wielu bestsellerowych powieści, przetłumaczonych na ponad 30 języków i przeniesionych na ekran. Uważany jest za mistrza intrygi. I ta etykietka nie została przypięta bez powodu. Nawet książka o graffiti może być wciągająca niczym dobrze napisany kryminał.
Autor: Arturo Pérez –Reverte
Przekład: Joanna Karasek
Tytuł: Cierpliwy snajper
Rok wydania: 2015
Wydawca: Znak
Cierpliwy snajper otworzył mi drogę do świata street artu, graffiti, który do tej pory był mi zupełnie nieznany. Wiedziałam, że istnieje taka forma artystycznej działalności, ale nigdy nie zastanawiałam się nad istotą i głębią tych kreatywnych działań na budynkach czy pociągach.
Dzięki tej książce mogłam poznać wartości grafficiarzy, którzy w imię wolności i własnej indywidualności, swojej twórczości, pasji byli w stanie poświęcić swoje życie. Adrenalina i ta nielegalna działalność obmalowywania budynków dla przeciętnego zjadacza chleba jest zupełnie niezrozumiała. Dla „writerów” to poczucie dobrze spełnionej misji. Zawsze mają bowiem powód do tego, by namalować coś sprayem na murze. Ta graficzna forma wypowiedzi to nie zawsze buntowniczy przekaz, ale forma zwrócenia uwagi na pewne zjawiska czy wydarzenia społeczne, polityczne. Dla przechodnia może to być jednak oznaka wandalizmu.
Jednak oprócz lekko przedstawionego tematu, który dla niektórych może być tylko bezmyślnym bazgraniem po murach, ta książka okazuje się być zupełnie czymś innym niż tego oczekujemy.
To nie jest bezpłciowa powieść o brudzeniu budynków. To pościg za niedoścignionym guru, z którym łączą grafficiarzy pewne więzi lojalności. Każdy „z branży” wie, kim on jest. Nikt natomiast nie chce zdradzić jego miejsca przebywania. Pościg trwa aż do samego końca. Choć powieść nie kończy się tak, jak możemy przypuszczać. Autor skupia naszą uwagę na zupełnie innym wątku, choć tak naprawdę zmierza w odmiennym kierunku, który poznajemy dopiero na samym końcu.
Polecam tę książkę czytelnikom którzy lubią tego hiszpańskiego twórcę. Którzy chcą choć odrobinę poznać świat graffiti i dowiedzieć się, jak uliczny twórcy traktują swoje zajęcie, które nie jest zwykłym aktem niszczenia i dewastowania mienia. Ta powieść pozwoli poznać mechanizmy i motywy, którymi kierują się ”writerzy”.
Agnieszka Pohl
Agnieszka Pohl – żona, matka, filolog. Ma obsesję na punkcie książek i mlecznej czekolady. Kiedy nie ma pod ręką książki, czyta etykiety na opakowaniach. Stworzyła Obsesyjną Biblioteczkę (http://obsesyjnabiblioteczka.pl), ale częściej znajdziecie ją na blogu (http://obsesyjnabiblioteczka.pl/blog).