Piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica zanotowali trzecie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach grupy A I ligi. W bezpośrednim starciu dwóch outsiderów ligowej tabeli Szare Wilki pokonały 28:23 MKS Grudziądz i opuściły ostatnią lokatę w ligowej hierarchii.
Obie drużyny od początku sezonu okupują ostatnie miejsce w tabeli, wyraźnie odstając od reszty stawki. Przed sobotnim spotkaniem „oczko” wyżej byli szczypiorniści z Grudziądza. MKS Mueller miał na koncie pięć punktów, o jeden więcej od ŚKPR-u. Podopieczni Konrada Schneidera mieli chrapkę na zwycięstwo i wzięcie rewanżu za pechową przegraną 30:31 w Grudziądzu (gospodarze zanotowali zwycięskie trafienie w ostatniej sekundzie gry). Zadanie zostało wykonane. Świdniczanie dość pewnie wygrali 28:23 (11:9), a jedyne kłopoty pojawiły się na początku drugiej połowie, gdy goście nie tylko odrobili straty, ale nawet wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Na szczęście kryzys udało się zażegnać, a ŚKPR szybko odbudował bezpieczną przewagę. Bohaterem pierwszej połowy był bramkarz ŚKPR-u Dariusz Bajkiewicz. „Baja” od początku świetnie wszedł w zawody i seryjnie zatrzymywał rzuty rywali. Było to o tyle istotne, że tylko w pierwszym kwadransie świdniczanie aż trzy razy grali w osłabieniu. Po 15 minutach było 6:4, a osiem minut później po skutecznie wykonanym rzucie karnym Kamila Rogaczewskiego ŚKPR odskoczył nawet na 10:5. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy gospodarze znów jednak grali w liczebnym osłabieniu i goście wykorzystali ten fakt zbliżając się na dystans dwóch goli (11:9).
Pierwsze minuty po zmianie stron też należały do graczy z Grudziądza. Dwa rzuty karne wykorzystał Mateusz Kostrzewa, a po trafieniu najskuteczniejszego u gości Jarosława Knopika w 39. minucie gry, na tablicy wyników pojawił się rezultat 15:14 dla MKS-u. Odpowiedź ŚKPR-u była jednak natychmiastowa. Bardzo dobrą zmianę dał Bajkiewiczowi Tomasz Wasilewicz. „Misiek” w krótkim czasie obronił dwa rzuty karne, a przez dziesięć minut dał zaskoczyć się tylko raz. W ofensywie ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Patryk Rogaczewski. W efekcie okres między 39 i 49 minutą ŚKPR wygrał aż 8:1 i wyszedł na prowadzenie 22:16. W końcówce goście zmienili system obrony na 3+3 oraz każdy swego. Nie przyniosło im to jednak wielkich zysków, a ŚKPR spokojnie dowiózł wygraną do końcowej syreny.
ŚKPR Świdnica – MKS Mueller Grudziądz 28:23 (11:9)
ŚKPR: Bajkiewicz, Wasilewicz – P. Rogaczewski 8, Piędziak 4, Grohowski 4, Makowiejew 3, K. Rogaczewski 3, Chaber 2, Jarząbek 2, Yefimenko 2, Bieżyński, Motylewski, Kijek, Bruy, Dębowczyk
MKS Mueller: Prietz, Goszczycki – Knopik 7, Kostrzewa 5, Suwisz 4, Ossowski 3, Janikowski 1, Kruszewski, Nalaskowski 1, Wiśniewski 1, Bartecki, Pożoga, Mrozowicz
/ŚKPR/