Ulica Westerplatte przy skręcie w ul. Bystrzycką w Świdnicy korkuje się w godzinach szczytu. Problem rozwiązałoby inne niż obecnie rozrysowanie tzw. martwych pól. – Ktoś ten problem zauważył i zamalował te miejsca na czarno. Ale farba się starła i fatalne rozwiązanie wróciło. Czy tak trudno sobie poradzić z taką kwestią? – pyta jeden z czytelników Swidnica24.pl.
Ulica Westerplatte jest jedną najruchliwszych w Świdnicy. W godzinach szczytu kierowcy muszą się tu nastawić na długie oczekiwanie. – Jadąc w stronę galerii mamy tam dwa pasy, jeden do jazdy prosto, drugi jeśli chcemy skręcić w lewo, w ulicę Bystrzycką. Problem w tym, że miejsce wyznaczone do skrętu w ul. Bystrzycką jest bardzo krótkie, na tyle krótkie, że kierowcy są zmuszeni albo do ustawienia się na pasie do jazdy w przeciwna stronę (pod prąd), albo do zatamowania ruchu czekając na miejsce na pasie do skrętu w lewo. Najciekawsze jednak dopiero przed nami. Jakiś rok temu ktoś zauważył ten problem i… Pomalowano białe pasy czarną farbą w taki sposób, że „pod światło” nie robiło to żadnej różnicy w odniesieniu do białych pasów. Żeby było ciekawiej czarna farba zdążyła już zniknąć i obecnie mamy znów sytuację sprzed roku – opisuje pan Tomasz. – Wydaje mi się, że warto zwrócić uwagę na ten problem, ponieważ jest to miejsce o stosunkowo dużym natężeniu ruchu, a obecna sytuacja stwarza duże niebezpieczeństwo.
Mapka sytuacyjna przygotowana przez czytelnika
Tak odpowiada Służba Drogowa Powiatu Świdnickiego: