W okolicy tzw. „Hycla” łupem złodziei padło kilkanaście wyciętych drzew. Proceder trwał od kilku tygodni.
Problem nielegalnego wycinania drzew pojawił się zaraz po nowym roku – informuje świdnicka straż miejska. Strażnicy zauważyli pierwsze ścięte drzewo nieopodal ul. Księdza Dionizego Barana w obszarze tzw. „Hycla”. Od tamtego czasu postanowili obserwować to miejsce, poprzez wzmożone patrolowanie oraz przy użyciu tak zwanej „foto pułapki”. Mimo starań przybywało wyciętych drzew, a sprawcy sprytnie wymykali się przed przybyciem patrolu.
23 stycznia około godz. 14:30 strażnik dostrzegł dwóch mężczyzn, którzy piłą spalinową wycinali następne drzewo. Straż Miejska wraz z policjantami z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy podjęła skoordynowane działania, odcinając drogę ucieczki sprawcom kradzieży. Dzięki współpracy z patrolem policji ujęto dwóch mężczyzn na tzw. „gorącym uczynku”, którzy do celu wywozu drewna wykorzystywali samochód osobowy typu combi. Mężczyźni próbowali się tłumaczyć, że posiadają stosowne zezwolenie, jednak po sprawdzeniu okazało się, że nie jest to zgodne ze stanem faktycznym. Po przeprowadzeniu wstępnych czynności wyjaśniających sprawa przekazana została do Komendy Powiatowej Policji, która będzie prowadziła dalsze czynności w tej sprawie – informuje SM.