W pierwszym spotkaniu siatkarki MKS-u Kalisz zdecydowanie pokonały w Świdnicy miejscowy MKS 3:0. Podopieczne Marka Olczyka zdobyły w całym meczu zaledwie 30 punktów notując najbardziej bolesną porażkę od lat. W rewanżu świdniczanki spisały się o niebo lepiej pokonując na wyjeździe wyżej notowane kaliszanki 3:1.
Nasze siatkarki i wszyscy kibice MKS-u mogą jedynie żałować, że zmagania w tym roku dobiegły końca, a na kolejny pojedynek będzie trzeba poczekać do 9 stycznia. MKS Świdnica wygrały wszystkie trzy spotkania rundy rewanżowej, a jeśli patrzeć jeszcze w tył, to zwycięstwo w Kaliszu było czwartym triumfem z rzędu. W pierwszym secie gospodyniom sprzyjał jeszcze atut własnej hali – MKS Kalisz wygrał 25:20. W pozostałych partiach dzieliły i rządziły podopieczne trenera Marka Olczyka wygrywając do 21, 18 i 22. Po tym zwycięstwie nasze siatkarki wciąż są ósme w tabeli II ligi, ale dystans do siódmej Częstochowianki zmalał do zaledwie punktu.
MKS Kalisz – MKS Świdnica 1:3 (25:20, 21:25, 18:25, 22:25)
MKS: Małodobra, Druciak, Woźniak, N. Gezella, Sowa, Krusiewicz, Godyla, Mielnik