Na świdnickich osiedlach grasują złodzieje, którzy plądrują mieszkania pod nieobecność właścicieli. Nie wzbudzają niczyich podejrzeń, bo do środka wchodzą za pomocą wytrychów i zabierają tylko drobne przedmioty.
Przez domofon sprawdzają, czy w mieszkaniu nikogo nie ma. Sąsiadów proszą o otwarcie drzwi do bramy pod pretekstem roznoszenia reklam lub podając się za pracowników różnych instytucji. Z mieszkań zabierają jedynie drobne, ale wartościowe rzeczy, głównie biżuterię i pieniądze. Taki łup łatwo można ukryć w kieszeni i nie wzbudzić niczyich podejrzeń. Perfidia złodziei polega na tym, że po kradzieży zamykają mieszkanie wytrychem.
Ofiarami przestępców padli mieszkańcy osiedla Zawiszów, a w ubiegłym tygodniu lokatorzy dwóch mieszkań w jednym budynku na Osiedlu Młodych. Policja dotychczas nie ustaliła sprawców.
/red./