Popularność zdobyła w programach telewizyjnych i od lat skutecznie wykorzystuje ja do propagowania praw dzieci. Dorota Zawadzka, niegdyś superniania, a dziś ekspert współpracujący z Rzecznikiem Praw Dziecka, przez tydzień będzie spotykała się ze świdnickimi uczniami, nauczycielami i rodzicami. To jeden z elementów bogatego programu obchodów Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka, którego świętowanie rozpocznie się już 16 listopada, a kulminacją będzie gala, zaplanowana na 20 listopada. Świdnica w tym roku została przez RPD wybrana na gospodarza święta.
O Dniu Praw Dziecka, o wychowaniu bez bicia, w szacunku i miłości rozmawiamy z Dorotą Zawadzką.
20 listopada obchodzić będziemy Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka. Skąd nagle takie święto? Przecież dzieci już mają swój dzień 1 czerwca.
Dorota Zawadzka: Oczywiście, że Dzień Dziecka, obchodzony w Polsce 1 czerwca jest bardzo ważny. To raczej święto międzynarodowe, przypominające o tym, że wciąż są na świecie kraje, gdzie dzieciom żyje się bardzo trudno. Ustanowienie święta praw dziecka na 20 listopada ma z kolei przypominać szczególną rolę Polski – inicjatora uchwalenia Konwencji – w tworzeniu światowego systemu ochrony praw dziecka. Rok temu z inicjatywą wystąpił Rzecznik Praw Dziecka, a uchwalił Sejm RP i dzięki temu już po raz drugi będziemy świętować ten ważny dzień, w którym dorośli powinni zastanowić się czy pamiętają o tym, iż nasze prawa nie zależą od tego ile mamy lat. Data 20 listopada, powinna stać się ważną kartką w kalendarzu.
W tym roku centralne obchody odbędą się w Świdnicy. Dlaczego akurat tu?
To jest decyzja Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka. Powodów jest kilka. Po pierwsze, Świdnica od 2003 roku nosi zaszczytne miano Stolicy Dziecięcych Marzeń, to tu organizowany jest projekt “Miasto dzieci” biorący pod skrzydła uczniów szkół z Gminy Wiejskiej Świdnica i Miasta Świdnicy. Świdnica Miasto Dzieci – to już idiom. Tu znajduje się “Serce”, czyli siedziba Fundacji zbudowanej przez Marka Michalaka jeszcze zanim został Rzecznikiem Praw Dziecka. No i to właśnie świdnickie szkoły wystąpiły z inicjatywą zorganizowania warsztatów dla dzieci, rodziców I nauczycieli. Będą organizowane już od 16 listopada, przez cały poprzedzający 20 listopada tydzień.
Jakie są planowane imprezy na ten dzień?
W piątek 20 listopada od samego rana Rzecznik Praw Dziecka i jego doradcy m.in. Anna Maria Wesołowska, prof. Barbara Smolińska-Theis, prof. Ewa Jarosz, insp. Grzegorz Jach, oraz ja, na co dzień pracujący z dziećmi i dla dzieci w całej Polsce, odwiedzać będą szkoły na terenie miasta. Odbędą się tam spotkania z dziećmi i nauczycielami. W teatrze na rynku świdnickim odbędą się przedstawienia teatralne przygotowane przez młodych dla młodych, pod kierunkiem Kawalera Orderu Uśmiechu, inspektora Grzegorza Jacha, pełnomocnika Komendanta Głównego Policji ds. promocji bezpieczeństwa publicznego i organizatora Przystanku PaT. O godzinie 17.00 wraz z panem Grzegorzem poprowadzimy uroczysty koncert galowy. Odbędzie się także próba bicia rekordu we wspólnym śpiewaniu piosenki “Dzieckiem jest się tylko raz” zespołu Łejery z Poznania. Redaktor radiowej Trójki Katarzyna Stoparczyk poprowadzi spotkanie pt. „Politycy w piaskownicy”. Zaśpiewa Kasia Stankiewicz. Zaprezentowany zostanie także specjalny znaczek wyemitowany przez Pocztę Polską specjalnie na ten wyjątkowy dzień, a osobom szczególnie zasłużonym w działaniach na rzecz praw dzieci wręczone zostaną medale. Będzie intensywnie i bardzo atrakcyjnie.
Dlaczego tyle trzeba mówić o prawach dzieci? Już chyba wszyscy wiedzą, znają je i się stosują?
No właśnie, chyba znają, chyba wiedzą, chyba stosują. Bardzo bym chciała, aby można było powiedzieć na pewno je znają i na pewno stosują. Niestety, ciągle zbyt wielu dorosłych nie rozumie, a co za tym idzie nie respektuje praw dzieci. Nieustannie tłumaczymy czym jest prawo do wyrażania własnego zdania, prawo do prywatności czy prawo do obojga rodziców. Dzieci na spotkaniach ze mną wyrażają się raczej krytycznie o tym jak, my dorośli je traktujemy.
Rodzice, niestety, nadal często uważają dziecko niejako za swoją „własność”, a wielu dorosłych za kogoś mniej ważnego. A przecież dziecko niczyją własności nie jest. Jest rodzicielską odpowiedzialnością i takim samym człowiekiem jak każdy.
Jakie są prawa dziecka?
Prawa dziecka można sklasyfikować według różnych kluczy.
Dość jasny jest dla mnie taki podział praw:
Osobiste, umożliwiające rozwój dziecka. Do tej grupy należą, prawo do życia, prawo do tożsamości, prawo do rozwoju, prawo do wychowania w rodzinie, prawo do wyrażania własnych poglądów, prawo do informacji.
Polityczne lub publiczne; dzięki nim dziecko może wyrazić swoje poglądy i może uczestniczyć w życiu grupy czy społeczności i państwa. W tej grupie opisuje się prawo do wyrażania własnych poglądów, prawo do uczestnictwa w stowarzyszenia.
Socjalne, a więc prawa, które są obowiązkami państwa i dorosłych wobec dzieci. Mają one umożliwić odpowiednie warunki do rozwoju umysłowego i fizycznego dzieci. Tu znajdujemy prawo do godnych warunków życia i odpowiedniego poziomu życia, prawo do opieki zdrowotnej, prawo do odpoczynku.
Ekonomiczne, czyli te, które umożliwiają dziecku przygotowanie się do uniezależnienia od dorosłych i pomagają w rozpoczęciu dorosłego życia. Tu najważniejszym jest prawo do nauki.
Czy pani zdaniem jest jakieś najważniejsze prawo dziecka, o którym należy mówić głośniej niż o innych?
Nie, ale jest kilka szczególnie kluczowych. Wręcz fundamentalnych.To prawo do życia bez przemocy. Prawo dziecka do szacunku. Prawo do obojga rodziców i prawo do wyrażania własnych poglądów. To może nie są prawa najważniejsze, ważne jak już powiedziałam są wszystkie, ale bez ich przestrzegania nie ma mowy o stosowaniu się do kolejnych. U nas w kraju niestety wciąż jesteśmy na etapie elementarza: Nie wolno dzieci bić! A klaps to też bicie. Wciąż ponad połowa dorosłych w Polsce się z tym nie zgadza, więc u nas to jest podstawa.
Jak wyjaśnić rodzicom prawo dzieci do życia bez przemocy?
Chciałabym, aby dorośli zrozumieli, że stosowanie przemocy w ogóle jest złe. Dzieci mają tu szczególną sytuację, gdyż jako bezbronne, są narażone na przemoc w dużo większym stopniu niż dorośli. Zrobiliśmy pierwszy krok i dzięki Ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, od pięciu lat, w polskim prawie jest zapis o zakazie kar cielesnych. Wszyscy więc powinni już wiedzieć, że dzieci bić nie wolno. Niestety, cyklicznie wykonywane badania opinii społecznej w tym względzie pokazują, że dla wielu rodziców zakaz ten nadal jest niejasny. Niby zrozumieli już, że dzieci nie wolno bić. Ale niestety wyłączają z tego „niebicia” klapsy. Przypomnę więc, że klaps jest uderzeniem, a przecież nie wolno uderzać innego człowieka. A dziecko to przecież także człowiek. No i ogromna „szara strefa”, czyli przemoc psychiczna, o której zapis niestety nie znalazł się w Ustawie.
Czy wiadome jest które z praw dzieci jest najważniejsze dla samych zainteresowanych czyli dla dzieci?
Pan Rzecznik Marek Michalak opowiada zawsze, że gdy pyta dzieci, to dla nich najważniejsze jest prawo do wyrażenia własnego zdania. Ja mam podobne doświadczenia. Niezależnie od wieku dzieci chcą być słuchane i chcą samo stanowić i być samodzielne w podejmowaniu decyzji na własny temat. Oczywiście rozumiem, że to budzi niepokój rodziców, wszak to oni „wykonują władzę rodzicielską”, ale jedno nie stoi w sprzeczności z drugim. Zawsze – moim zdaniem – trzeba zapytać dziecko o zdanie i opinia ta powinna być wzięta pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Dotyczy to zarówno tego, co chcemy robić wspólnie w niedzielę, oraz tego do jakiej szkoły dziecko pójdzie czy na jaki obóz pojedzie w wakacje. I nie chodzi tu o to, by robić to co dziecko chce. Chodzi o to, by o tym rozmawiać i wspólnie decydować. I by mieć argumenty, jeśli się chce w jakikolwiek sposób wprowadzić swoje zdanie. Nie chodzi o to, by dziecko nie miało argumentów i było podporządkowane, chodzi o to, by rodzic miał o jeden argument więcej.
/red./