Po Cannes na świdnickim festiwalu SPEKTRUM

Sobotni program Świdnickiego Festiwalu Filmowego SPEKTRUM był dla publiczności wymagający. W cyklu konkursowym zaprezentowane zostały dwa trudne filmy: „Wołanie” w reżyserii Marcina Dudziaka i „Syn Szawła” Laszlo Nemesa, zdobywca Grand Prix na tegorocznym festiwalu w Cannes. Świdnicka publiczność odebrała je jednak bardzo ciepło i chętnie dzieliła się swoimi refleksjami podczas spotkań z twórcami i dystrybutorami.

Marcin Dudziak i Piotr Czerkawski podczas spotkania autorskiego

„Wołanie” Marcina Dudziaka od niespełna dwóch miesięcy można zobaczyć w niektórych kinach w Polsce, a zatem opinie widzów na temat tego filmu są łatwo dostępne w internecie. Dlatego też osoby, które pojawiły się na sobotniej projekcji w Świdnickim Ośrodku Kultury musiały być świadome tego, na jaki film idą. Na niemal półtoragodzinną opowieść o wakacyjnej wyprawie ojca i syna, zrealizowaną w konwencji slow movie, czyli na film prawie pozbawiony akcji, nużący i pełen refleksji. Mimo to, nie zabrakło zainteresowanych tego typu, trudną w odbiorze, produkcją. Film zauroczył publiczność przede wszystkim pięknymi zdjęciami natury oraz subtelnie zarysowaną, choć głęboką, relacją bohaterów. Trafnie zrecenzowała go jedna z osób na widowni podczas spotkania z reżyserem, mówiąc – Dziękuję panu za ten film, dla mnie był on koszmarnie nudny, ale piękny.

„Syna Szawła” Laszlo Nemesa do kin trafi w lutym przyszłego roku, ale można było go już zobaczyć podczas różnych festiwalowych projekcji i usłyszeć opinie, że jest trudny w odbiorze, bo też i poruszający ciężki temat holocaustu. Opowiada o dwóch dniach z życia tytułowego Szawła, członka Sonderkommando w obozie zagłady, który postanawia zrealizować szaleńczą ideę wykradnięcia ciała chłopca z krematorium i pogrzebania go zgodnie z żydowskim rytuałem. Również i tak trudna tematyka nie zniechęciła świdnickiej publiczności, która szczelnie wypełniła salę teatralną ŚOK-u i żywo uczestniczyła w dyskusji po seansie, poprowadzonej przez krytyków filmowych – Piotra Czerkawskiego i Kaję Klimek oraz Romana Gutka, odpowiedzialnego za  dystrybucję tego filmu w Polsce. – To jest coś, co odbiega od rzeczywistości, od każdego filmu, który został do tej pory zrealizowany – powiedział po projekcji jeden z widzów.

Roman Gutek podczas dyskusji z widzami

Rozmowa z Romanem Gutkiem, przy którego wielkim wsparciu festiwal SPEKTRUM mógł w ogóle zaistnieć, była też okazją do pierwszych refleksji i podsumowań tego wydarzenia.  – Cieszę się, że pani prezydent podjęła ryzyko i zdecydowała się zorganizować taki festiwal – powiedział Roman Gutek – Myślę, że dla wielu z państwa była to jedyna okazja do zobaczenia tych filmów, dlatego uważam, że festiwal w takiej formie ma sens i jest bardzo potrzebny.

Krzysztof Majchrzak podczas spotkania autorskiego

W cyklu filmów krótkometrażowych w sobotnim programie znalazła się „Matka ziemia” Piotra Złotorowicza i „Hosannna” Katarzyny Gondek, a wieczór zakończyło spotkanie z Krzysztofem Majchrzakiem oraz projekcja „Pornografii” Jana Jakuba Kolskiego.

Aleksandra Furtak

Podczas festiwalu wśród 9 premierowych tytułów widzowie świdnickiego wydarzenia wybiorą ten, który ich zdaniem jest najbardziej wartościowy. W wyścigu o laur udział biorą: „Baby Bump” Kuby Czekaja, „Demon” Marcina Wrony, „Jersey Boys” Clinta Eastwooda, „Klezmer” Piotra Chrzana, „Letnie przesilenie” Michała Rogalskiego, „Mustang” Deniz Gamze Ergüven, „Noc Walpurgi” Marcina Bortkiewicza, „Syn Szawła” Laszlo Nemesa oraz „Wołanie” Marcina Dudziaka. Zwycięzca Nagrody Publiczności wyjedzie ze Świdnicy ze statuetką zaprojektowaną przez Olech Glass Studio.

Organizowany przez Wrocławską Fundację Filmową i Świdnicki Ośrodek Kultury festiwal dzisiaj zaprasza na ostatnie seanse i galę zamknięcia.

Zdjęcia: Łukasz Kufner