Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna chciał psa zabić, a kobieta znęcała się nad zwierzęciem. Dwoje mieszkańców Świdnicy zostało skazanych za wyrzucenie związanego, zagłodzonego i chorego psa do kontenera na śmieci. Stanisław G. został uznany winnym próby zabójstwa, Stanisława K. znęcania się nad zwierzęciem.
Proces dwojga mieszkańców Świdnicy rozpoczął się w połowie marca 2015 roku. Sąd m.in. zlecił przygotowanie opinii psychiatrycznej o stanie poczytalności Stanisławy K. Biegły stwierdził, 58-latka jest uzależniona od alkoholu, ale zdrowa psychicznie.
Prokurator oskarżył Stanisławę K. o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad należącym do niej kundelkiem przez co najmniej pół roku. Pies był zagłodzony, zarobaczony, nie miał 70% sierści, cierpiał na chorobę krążenia. Kobieta zgodziła się tylko z jednym – że nie zadbała o leczenie Ogiego, przekonywała natomiast, że karmiła psa 3-4 razy dziennie. Podczas rozprawy oskarżyła przyjmującą zeznanie policjantkę o manipulację i zmuszanie groźbami do przyznania się do winy. Zeznania zostały skonfrontowane.
Z przyznaniem się do zabójstwa nie miał problemów Tadeusz G. Mężczyzna stwierdził, że pies był zapchlony i miał tego dość. W lipcu 2014 roku pod nieobecność konkubiny młotkiem dwa razy uderzył psa w głowę i razem ze smyczą zapakował do worka, a później wyniósł – jak sądził nieżywego – psa do śmietnika przy ulicy Budowlanej w Świdnicy. Przekonywał, że on również nie głodził psa. Zaprzeczył, jakoby przed wrzuceniem do worka skrępował zwierzęciu łapy i pysk. Pies został uratowany i ma nowy dom.
Prokuratura zażądała dla mężczyzny 10 miesięcy bezwzględnego więzienia, dla kobiety – 6 miesięcy. Stanisława K. prosiła jedynie o warunkowe zawieszenie wykonania kary. Na czwartkowej rozprawie kobietę skazano na 6 miesięcy ograniczenia wolności, podczas których przez 30 godzin miesięcznie będzie wykonywała prace społecznie-użyteczne. Skazana zgodziła się w wyrokiem i nie będzie się odwoływać. Kara dla mężczyzny, który nie pojawił się w sądzie, to 6 miesięcy bezwzględnego więzienia.
Wyrok nie jest prawomocny.
/asz/