Siatkarki MKS-u Świdnica sprawiły swoim kibicom niemały zawód przegrywając zdecydowanie 0:3 z ostatnim w tabeli II ligi MKS-em Kalisz. Po dwóch seriach spotkań podopieczne Marka Olczyka były wiceliderem tabeli i nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy w starciu z beniaminkiem rozgrywek.
Brak rozgrywającej Aleksandry Druciak, która z powodu złamania palca u ręki wypadła ze składu na minimum sześć tygodni, była aż nadto widoczny. Nasze siatkarki były niestety tylko tłem dla kaliszanek zdobywając w całym spotkaniu zaledwie 30 punktów! Najwięcej „oczek” zdobyliśmy w pierwszej partii – 14, w kolejnych kibice zebrani w hali przy ulicy Pionierów byli świadkami prawdziwej klęski. Miejscowe przegrały kolejno do 7 i do 9. Porażka boli, a przede wszystkim styl, jaki zaprezentowały nasze zawodniczki ponosząc najbardziej dotkliwą porażkę od lat.
MKS Świdnica – MKS Kalisz 0:3 (14:25, 7:25, 9:25)
Świdnica: Małodobra, Grzelka, Sowa, Woźniak, Krusiewicz, N. Gezella, Szarawarska, Godyla, Szymańska