Bywa, że uroda czystej tkaniny, którą dostrzegam już na sklepowej półce, nie jest wystarczającym argumentem dla kupującego. A ponieważ żyć z czegoś trzeba, muszę się czasem nagłówkować, aby klient otrzymał dodatkową zachętę.
Z lnem akurat idzie gładko. Lubi bawełniane koronki i jutowy sznurek. Dobrze czuje się w zestawieniach z naturalną skórą i przemysłowo pachnącym filcem. Ostatnio pofolgowałam sobie i przy zabawie z tą tkaniną pozwoliłam sobie nawet na perły. Sztuczne wprawdzie, ale jednak.
Tak wystrojony len doskonale wpasuje się we wnętrza urządzone w surowym, minimalistycznym klimacie. Wiejska chata, jak i ta z tęsknotą za Skandynawią, również nie pogardzą szarymi poduchami i wyszukanymi dodatkami.
Świetną karierę lniane tekstylia zrobią też na tarasie, gdzie przy szklaneczce zmrożonej lemoniady lub piwa kupionego w małym browarze można spokojnie rozkoszować się chwilami popołudniowej sjesty. Wcześniej należy jedynie zadbać o to, aby zakupić odpowiednie kolonie letnie dla dzieci. To znaczy odpowiednio długie i odpowiednio daleko. Biorąc jednak pod uwagę wszystko powyższe, zakup lnianych poduch na taras może się okazać całkiem poważną inwestycją.
Beata Norbert
Po piękne drobiazgi zapraszamy do sklepu Beaty Norbert: www.zapachydoszafy.na.allegro.pl