Strona główna Bez kategorii Piękniejszy świat Beaty: Leluja bez obciachu

Piękniejszy świat Beaty: Leluja bez obciachu

0

 Pamiętam, gdy jeszcze dostarczałam swoje wyroby do Cepelii, zasłyszałam taki oto dialog pomiędzy klientem a panią kierownik sklepu. Zaczął klient:

 – A leluje już są?

– Są, ale tylko niebieskie.

– Nie szkodzi. Poproszę niebieskie.

– Już niosę. 80 zł się należy.

 Ludowe białe

Przez chwilę próbowałam rozkminić, co może być przedmiotem pożądania klienta, mieć  jednocześnie niebieski kolor i kosztować aż 80 zeta. I okazało się, że była to wycinanka. Zwykły kawałek kolorowego papierka, wycięty w jakieś tam koguciki i jakieś tam drzewka. W myśli przeliczyłam, ile godzin pracy pochłonęło wykonanie takiego majstersztyku  i ucieszyłam się, że taki obyczaj – trochę zapewne też  dzięki Cepelii – przetrwał niesprzyjające czasy.

 Bo że czasy były sztuce ludowej nieprzychylne, nie muszę chyba nikogo przekonywać. „Ludowe” przez lata całe znaczyło „obciachowe”. Zwaliliśmy całą robotę związaną z pielęgnowaniem obrzędów na Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze”  i czuliśmy, że sprawa jest załatwiona. Tymczasem inne kraje zacierały ręce i liczyły banknoty. Irlandia kręciła świetne lody na swojej folkowej muzyce. Hiszpania nigdy nie wyparła się flamenco. Holendrzy w całym świecie handlowali  drewnianymi chodakami. Nawet Chińczykom udało się sprawić, że miliony ludzi na świecie polubiły ich kokeshi. A my?

 My przespaliśmy ładnych parę dziesięcioleci. Wyraźne zmiany zauważyłam dopiero wtedy, gdy papież zaczął odwiedzać Podhale. Z każdą pielgrzymką poszerzały się  szeregi propagatorów naszego ludowego obranych w regionalne stroje i grających regionalną muzykę.  Potem moją wyobraźnią zawładnął na chwilę zabójczo przystojny Sebastian Karpiel-Bułecka, który rządził na scenie w swoim szerokim skórzanym pasie i z haftowanymi parzenicami na spodniach.

 Fascynacja folkiem eksplodowała jednak dopiero za sprawą przebojów Donatana i Cleo, których osobiście nie znoszę. Doceniam jednak to, że pozwolili dostrzec, iż w Polsce mamy nie tylko Podhale. Piękne motywy możemy bowiem czerpać z tradycji łowickich, kurpiowskich, śląskich… Trudno wymieniać je wszystkie.

 Dzięki nim zapewne mają dziś branie w moim sklepie wyroby, w których choćby w części przywołam bajecznie kolorowe motywy – niczym  z ludowych wycinanek.

Beata Norbert

Po piękne drobiazgi Beaty zapraszamy do sklepu na  atrillo.pl

Poprzedni artykułCzary Penelopy: Mirabelka wśród mięs
Następny artykułTransport szkolny także dla mieszkańców