Z takim przeciwnikiem nasz słynny skoczek narciarski, a obecnie kierowca rajdowy się jeszcze nie mierzył. Adam Małysz wspólnie z pilotem Xavierem Panseri, który ukończył tegoroczny Dakar na trzeciej pozycji stanęli oko w oko z potężną ilością wody i tamą w Lubachowie.
Screen ze strony www.redbull.com
To była cenna lekcja dla naszego mistrza, który testuje właśnie swój nowy samochód – MINI przygotowany przez niemiecką firmę X-Raid przed startem w kolejnych imprezach. Rajdowcy zameldowali się pod blisko stuletnią zaporą wodną, która po ich przybyciu zaczęła się otwierać… Nagle za plecami dzielnej załogi zaczęła pojawiać się pokaźna ilość wody. Zadanie nie należało do łatwych, a rajdowcy uzyskali odpowiedź na pytanie, dlaczego rzeka nosi nazwę „Bystrzyca”. Ostatecznie szczęśliwie dojechali jednak na metę uciekając przed groźnym żywiołem. Początkowo na tego typu próbę pod uwagę brana była inna lokalizacja: Wrocław – Jaz Bartoszowice i Kanał Powodziowy. Orzeł z Wisły miał ścigać się z Odrą, jednak ta, mimo że znacznie większa od Bystrzycy, okazała się mniej wymagająca dla załogi rajdowej.
Źródło: www.redbull.com