Jest ostateczna decyzja sądu w sprawie Henryka Z., który ponad ćwierć wieku temu zgwałcił i zabił niemowlę w Świdnicy. Sąd apelacyjny odrzucił odwołanie obrońcy mężczyzny i podtrzymał decyzję, nakazującą umieszczenie w specjalnym ośrodku w Gostyninie.
Mecenas Marcin Szyling apelację od marcowego wyroku sądu w Gdańsku motywował m.in. tym, że w Polsce nie wolno dwukrotnie karać za to samo przestępstwo. Henryk Z. spędził w więzieniu 25 lat. Zdaniem obrońcy, izolacja w zamkniętym ośrodku jest powtórną karą. Ponadto dziś 60-letni zabójca próbuje przekonywać, że nikomu już nie zagraża, a w liście otwartym prosił nawet o kastrację. Biegli uznali jednak, że Henryk Z. nadal stanowi zagrożenie. Mężczyzna ma się stawić w ośrodku. Od stycznia Henryk Z. przebywał na wolności, ale pozostawał pod nadzorem policji.
Przypomnijmy. Henryk Z. już jako nastolatek dopuszczał się gwałtów na dzieciach. – Dotarliśmy do kryminalnej kartoteki Henryka Z. Pierwszy raz zgwałcił, będąc w ósmej klasie szkoły podstawowej. Jego ofiarą był 10-latek. Z. trafił za to do schroniska dla nieletnich.W 1975 roku został skazany na pięć lat więzienia za zgwałcenie 10-letniej dziewczynki. Wolność odzyskał po zaledwie dwóch latach odsiadki. Miesiąc później skrzywdził 15-letniego chłopca. W 1980 roku ponownie wyszedł na wolność. Milicjanci zatrzymali go podczas dokonywania gwałtu na 10-latku. Po trzech latach z więzienia trafił do szpitala psychiatrycznego, skąd uciekł. Tym razem jego ofiarą padł 8-letni chłopczyk. Henryk Z., złapany, wrócił do szpitala, skąd również udało mu się uciec. W 1989 roku brutalnie zgwałcił 5-miesięczne niemowlę – chłopca, którego następnie zabił. Sąd orzekł karę 25 lat więzienia. Mężczyzna skończył ją odsiadywać 17 stycznia 2015 roku – podaje autor artykułu Robert Zieliński. Mimo że Zakład Karny jeszcze w lipcu 2014 roku skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o izolację Henryka Z. (na mocy obowiązującej od roku ustawy o o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób), decyzja nie zapadła – jak tłumaczy w tvn24.pl rzecznik sądu – bo biegły nie wydał jeszcze opinii.
W więzieniu Henryk Z. zrzekł się praw do mieszkania w Świdnicy w zamian za gwarancję, że otrzyma lokal mieszkalny po opuszczeniu zakładu karnego. Na mocy tej umowy miasto przygotowało pokój przy ul. Garbarskiej. W nowym dowodzie osobistym Henryk Z. podał właśnie Garbarską jako adres zamieszkania. Mężczyzna zarejestrował się również jako bezrobotny w Powiatowym Urzędzie Pracy w Świdnicy.