Moje młodsze dziecko dorasta. I to w tempie błyskawicy. Mówi mi o tym drastyczna zmiana rozmiarów odzieży, a wraz z nią zmiana stawki VAT na tę odzież. Mówi mi też o tym styl tego ubierania. A już najbardziej krzyczy wręcz o tym to, co moje dorastające dziewczę ogląda, jakiej muzyki słucha i czym się interesuje.
Ażeby nic nie przespać i aby być w pełni świadomą tych przemian, staram się w miarę nadążać. Ukradkiem po nocach oglądam więc serial o inwazji zombi, podczytuję młodzieżowe gazetki, ze wszystkich sił próbuję z siebie wykrzesać uznanie dla mangi i tym podobnych rzeczy. Ostatnio ze śledzeniem młodzieżowej listy przebojów odważyłam się nawet wyjść z podziemia. W nagrodę zostałam dopuszczona do wspólnego obejrzenia wraz z moją dorastającą kobietką kilku odcinków z wyrywkowych sezonów videobloga pewnej youtuberki, której ksywki chyba nie wolno mi tu wymienić. Wbrew mojemu uprzedzeniu dziewucha wydaje się w porządku. Głośno napomina, że papierochy to śmieci, że geje nie są tacy źli i że mówienie „Nie” w pewnych sytuacjach wcale nie jest takie obciachowe.
A ponieważ młody widz jest wymagający i szybko się nudzi, nawet najciekawsza i najbardziej wartościowa treść musi być interesująco podana. Młoda youtuberka często więc zmienia motyw przewodni swoich sezonów. Raz jest nim TRUSKAWKA, innym razem CIASTKO. Robi to na tyle konsekwentnie, że wszelkie gadżety biorące udział w nagrywaniu każdego odcinka są ściśle powiązane z hasłem przewodnim danej serii. Gdy więc blogerka kręci sezon truskawkowy, nosi kolczyki z truskawkami, bluzę z truskawkami i ma włosy koloru truskawkowego. Na ścianie za jej plecami – rzecz jasna – stoi ścianka w truskawki, na której wisi truskawkowa torba. Cała ta dziewczyna jest wtedy jedną wielką TRUSKAWKĄ.
Oliśce ta szalona youtuberka bardzo imponuje. Na tyle bardzo, że sama chciałaby takie filmiki kręcić. Poradziłam jej, aby w pierwszym sezonie została KURĄ. Z myślą o tym przygotowałam nawet startowy pakiet gadżetów do scenografii.
Młoda odgraża się, że od jutra nie oglądamy razem filmików. A szkoda, bo miałam już pomysły na kolejne sezony.
Beata Norbert
Po piękne drobiazgi zapraszamy do sklepu Beaty Norbert: www.zapachydoszafy.na.allegro.pl
