Amaretti to takie włoskie migdałowe ciasteczka w typie naszych makaroników. Pieczone są z ubitych białek, zmielonych migdałów z dodatkiem likieru amaretto, któremu zawdzięczają swój aromat. Bosko smakują same. Jednak jeśli połączy się dwa takie ciasteczka czekoladowym kremem ganache, można stracić rozsądek i pałaszować je bez opamiętania.
Przygotowanie nie wymaga zbyt wiele wysiłku. Zapewniam Was, że udadzą się nawet początkującym. Ilekroć zostaną Wam białka, wykorzystajcie je na upieczenie tych ciasteczek.
Ja akurat miałam 4 białka w lodówce. A ponieważ córki wracały z wycieczki, postanowiłam zrobić z białek użytek i upiec na powitanie amaretti. Wielką im radość sprawiłam tymi słodkościami. A o to mi właśnie chodziło!
Potrzeba:
• 340 g zmielonych migdałów
• 300 g cukru pudru
• 4 białka
• 30 ml likieru amaretto (w zamian można dodać ekstraktu lub aromatu migdałowego)
Migdałowe okruchy wymieszałam z cukrem pudrem.
Białka ubiłam na sztywno. Delikatnie wsypywałam do nich zmielone migdały i cukier. Powstała gęsta, klejąca masa. Dodałam likier i wymieszałam.
Blaszkę do ciasteczek wyłożyłam papierem do pieczenia. Masę migdałową przełożyłam do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką i wyciskałam na blaszkę malutkie ciasteczka (podczas pieczenia podwoją objętość) można również wykładać masę przy pomocy łyżeczki.
Piekłam około 15 – 20 minut w temperaturze 160ºC, na „złoto”.
PS. Pieczone krótko – będą ciągnące i miękkie w środku; pieczone ponad 15 minut będą bardziej suche i chrupiące.
Ganache:
• 100 g czekolady deserowej
• 100 g czekolady mlecznej
• 100 ml śmietanki 30% UHT
• 20 g miękkiego masła
Śmietankę zagotowałam i zalałam nią pokruszone czekolady w misce. Zostawiłam na 2 minuty by czekolada zmiękła, a następnie za pomocą mieszadła wymieszałam śmietanowo- czekoladowy krem. Na samym końcu do masy dodałam miękkie masło. Ganasz pozostawiamy do zastygnięcia.
Wystudzone ciasteczka sklejałam za pomocą ganaszu czekoladowego.
Smacznego!
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch