Strona główna Polityka Koniec pracy spółdzielni socjalnej z Bytomia

Koniec pracy spółdzielni socjalnej z Bytomia

37

Dziesięć osób zatrudnionych przez spółdzielnię socjalną z Bytomia straci pracę. 28 lutego kończy się umowa na sprzątanie centrum przesiadkowego. Beata Moskal – Słaniewska, prezydent Świdnicy zapewnia, że osoby bezrobotne zatrudnione przez spółdzielnię socjalną znajdą zatrudnienie.

dworzec zdjęcie Łukasz Kufner (7)

Do tej pory nikt z Urzędu Miejskiego się z nami nie kontaktował, choć kilka prób było z naszej strony – mówi wyraźnie rozżalona Laura Klekocka, prezes Bytomskiej Spółdzielni Socjalnej, która odpowiadała za utrzymanie czystości na dworcu kolejowym. Na poniedziałek 2 marca zaplanowany jest protest. Obecni będą również byli pracownicy spółdzielni socjalnej, w sumie 12 osób. Laura Klekocka w wyborach prezydenckich mocno wspierała byłego prezydenta Świdnicy, Wojciecha Murdzka. Dlatego uważa, że to zemsta za poparcie jego kandydatury. W ramach powierzonych zadań Bytomska Spółdzielnia Socjalna dozorowała i sprzątała część Centrum Przesiadkowego o powierzchni 374,5 m2. Zatrudniała – według deklaracji – 10 osób, w tym prezesa i wiceprezesa spółdzielni.

Tymczasem Miasto wprowadza zmiany w zarządzaniu centrum przesiadkowym. Od 1 marca wchodzą nowe zasady zarządzania obiektem, a w zasadzie jego częścią. Budynkiem administrować będzie Miejski Zakład Nieruchomości, który także dbać będzie o stan techniczny obiektu. Monitoringiem zajmie się także jednostka świdnicka – Straż Miejska, która nie tylko ma doświadczenie i kadry, ale także może natychmiast zareagować na wszelkie nieprawidłowości. Natomiast usługę sprzątania i bieżącego dozoru miasto powierzy jednej z działających w Świdnicy spółdzielni socjalnych. Takie zmiany doprowadzą do obniżenia kosztów obsługi dworca kolejowego mniej więcej o połowę. Prezydent Beata Moskal – Słaniewska zapewnia, że przystępujące do konkursu świdnickie spółdzielnie zadeklarowały przejęcie pracowników, zatrudnionych do tej pory przez spółdzielnię z Bytomia. Nie ma więc zagrożenia, że bezrobotni, którzy zostali zatrudnieni do realizacji zadania zostaną bez pracy. – Jestem po spotkaniach z prezeskami obu świdnickich spółdzielni socjalnych. Miasto będzie wspierać te instytucji w ich działaniach, powierzając między innymi usługi porządkowe wybranych fragmentów miasta. Ich działalność jest niezwykle ważna, gdyż pomagają wrócić na rynek pracy osobom, które między innymi z powodów społecznych lub zdrowotnych mają problem z zatrudnieniem – podkreśla Beata Moskal-Słaniewska.

***

W sobotę, 28 lutego 2015 kończy się umowa, którą miasto zawarło w 2014 roku z Bytomską Spółdzielnią Socjalną. Spółdzielnia realizowała zadanie publiczne z zakresu działalności na rzecz integracji i reintegracji zawodowej pn. „Utrzymanie porządku, czystości i bezpieczeństwa Centrum Przesiadkowego w Świdnicy”. Na realizację zadania w okresie od lutego 2014 do lutego 2015 na mocy umów, zawartych jeszcze przez byłego prezydenta Świdnicy Wojciecha Murdzka, miasto wydało około 400 tysięcy złotych. Bytomska Spółdzielnia wykonywała podobną umowę już wcześniej, w 2013 roku, otrzymując za okres kilku miesięcy ponad 300 tysięcy wynagrodzenia. Miesięczne wynagrodzenie spółdzielni wynosiło w ostatnim okresie ponad 36 tysięcy złotych. W ramach powierzonych zadań Bytomska Spółdzielnia Socjalna dozorowała i sprzątała część Centrum Przesiadkowego o powierzchni 374,5 m2. Zatrudniała – według deklaracji – 10 osób, w tym prezesa i wiceprezesa spółdzielni.

Poprzedni artykułSpalił torebkę
Następny artykułZawodnicy Stragony zdobyli 19 klas sportowych