– Kilkakrotnie proponowano mi większe budżety na Festiwal Reżyserii Filmowej, ale nie zawsze chodzi o pieniądze. Świdnica miała jeszcze inną wartość, którą odnajduję jeszcze we Wrocławiu. To nie jest moja decyzja, że odchodzę ze Świdnicy – mówił podczas konferencji prasowej Stanisław Dzierniejko, dyrektor Festiwalu Reżyserii Filmowej.
W środę, 7 stycznia oznajmiono dziennikarzom, że w tym roku Festiwalu Reżyserii Filmowej w Świdnicy nie będzie. Decyzję po konsultacji z Komisją Kultury Rady Miejskiej podjęła prezydent Beata Moskal – Słaniewska. Festiwal co roku kosztował miasto od 230 do 330 tysięcy złotych. Pieniądze zarezerwowane na tegoroczną edycję trafią do budżetu Świdnickiego Ośrodka Kultury na organizację imprez filmowych, teatralnych i edukacyjnych. Dzisiaj, 9 stycznia Stanisław Dzierniejko, dyrektor FRF spotkał się z dziennikarzami i odniósł się do słów wypowiedzianych przez prezydent Beatę Moskal – Słaniewską.
Przeczytaj: Koniec Festiwalu Reżyserii Fimowej
– Kończy się 6-letnia przygoda ze Świdnicą, za którą chciałem wszystkim świdniczanom podziękować. Pani prezydent ma prawo wprowadzać nowe porządki, ale sama forma przekazania informacji pozostawia wiele do życzenia. Do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi na swoje pismo z dnia 15 grudnia. Wszystko, co wiem, wiem z przekazów medialnych. To mnie zabolało – mówił Dzierniejko.
Dyrektor festiwalu podczas konferencji prasowej obecnej prezydent zarzucił kłamstwo. – Wszystko, co zostało wypowiedziane na temat Festiwalu Reżyserii Filmowej przez panią prezydent jest nieprawdą, za wyjątkiem mojego imienia i nazwiska – mówił Dzierniejko. Według organizatora festiwalu nieprawdą jest, że festiwal kosztował miasto 330 tysięcy złotych. – Na poprzednią edycję festiwalu w budżecie zarezerwowano kwotę 230 tysięcy złotych i nie było w tym mojego wynagrodzenia – podkreślał Dzierniejko i dodał. – Wszystko to, co wypracowałem ponad tę kwotę było moim wynagrodzeniem. Po podliczeniu wszystkich kosztów przez księgową zarobiłem na czysto 23 271 złotych. Dyrektor odniósł się również do kwoty, jaką miał zainkasować za produkcję filmu promującego festiwal. – Za tę kwotę musiałem opłacić ekipę, która zrealizowała film, jak i samego aktora. Przypominam, że wszystkie kwoty podane są kwotami brutto i zawierają podatek VAT.
Dzierniejko na konferencji odniósł się również do zarzutu, że festiwal nie promuje w żaden sposób Świdnicy. – Relacje z festiwalu mogliśmy zobaczyć, przeczytać chociażby w „Kawie czy herbacie?”, „Pytaniu na śniadanie” czy w programie Grażyny Torbickiej „Kocham kino” emitowanym w TVP 2 – mówił dyrektor festiwalu. Dzierniejko przypomniał również, że transmisje na żywo miały miejsce w Superstacji, TVP 3 i radiowej Trójce. – Kompletnie mnie to nie interesuje czy o festiwalu napiszą najważniejsze media w kraju. Mnie interesuje tylko widz – mówił Dzierniejko i dodał. – Aktorzy, reżyserzy, którzy to miasto poznali chętnie tu wracają.
Dzierniejko zapewnił, że VIII edycja Festiwalu Reżyserii Filmowej będzie miała miejsce, ale nie w Świdnicy. Nie chciał jednak zdradzić, gdzie w tym roku odbędzie się impreza. Twarzą VIII Festiwalu Reżyserii Filmowej będzie Beata Tyszkiewicz, a nagrodę za całokształt twórczości odbierze Janusz Majewski, reżyser m.in.: C.K. Dezerterów, Siedliska, Mała matura 1947.
tepe