Dwa zwycięstwa i jedną porażkę zanotowały w miniony weekend młodzieżowe zespoły ŚKPR-u Świdnica. Z dwóch punktów na inaugurację swoich rozgrywek cieszyli się młodzicy trenera Krzysztofa Terebuna i chłopcy trenera Ryszarda Pietrzykowskiego. Gorycz przegranej musieli przełknąć młodzicy młodsi, podopieczni Wiesława Iwanio.
Najstarszy w tym towarzystwie pierwszy zespół młodzików nie miał większych kłopotów z wysoką wygraną z UKS-em Dobroszyce. Już po pierwszej połowie świdniczanie mieli siedem bramek zapasu, a w drugiej połowie jeszcze powiększyli tę przewagę.
ŚKPR Świdnica – UKS Dobroszyce 31:21 (18:11)
ŚKPR: Gąsior, Matlęga, Wiśniowski – Paleń 8, Marcinkowski 7, Starosta 7, Koźmińczuk 4, Chmiel 2, Zarmba 1, Kopyciak 1, Etel 1, Schwartz, Trzpil, Wieczorek, Ingram
Drugi zespół młodzików niestety nie miał wiele do powiedzenia w starciu z Górnikiem Złotoryja. Wynik 10:32 mówi w zasadzie wszystko. Pamiętajmy jednak, że ta drużyna debiutuje w lidze młodzików, a sukcesy przyjdą z czasem.
ŚKPR Świdnica – Górnik Złotoryja 10:32 (3:14)
ŚKPR: Nosal, Zerka – Kryśpiak 4, Bal 3, Fiłonowicz 1, Pietraszek 1, Wojewodzic 1, Mleko, Szczepański, Łach
Zdecydowanie najwięcej emocji dostarczył pojedynek najmłodszych. Szare Wilczątka po dramatycznym spotkaniu pokonały na wyjeździe Śląsk Wrocław 20:18. Do przerwy nic nie wskazywało na sukces, bo ŚKPR przegrywał 9:12. W przerwie trener Pietrzykowski potrafił jednak zmobilizować zespół do walki i po zmianie stron świdniczanie zdominowali rywali. W 31. minucie wyszli na pierwsze prowadzenie 16:15 i nie oddali go już do końca. Doświadczony szkoleniowiec był dumny z całej drużyny, ale szczególnie podkreślał grę Damiana Bobera, który umiejętnie wywalczał rzuty karne. Cztery siódemki zamienił na gole Szymon Zając.
Śląsk Wrocław – ŚKPR Świdnica 18:20 (12:9)
ŚKPR: Mirga, Karpiński – Sz. Zając 7, Zelek 3, Gołembiowski 3, Bober 3, Barcik 2, Majczak 1, Kaczmarek 1, Gładysz, Leończyk, Gołębiowski, Markowski
/ŚKPR Świdnica/