Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin – Mikkego będzie miał swój oddział w Świdnicy. – Na razie po prostu spotykamy się z osobami zainteresowanymi. Na liście jest około 40 sympatyków – mówi Krzysztof Bar. KNP chce wystawić w wyborach samorządowych co najmniej po jednym kandydacie do rady każdej gminy powiatu Świdnickiego, jednak celem głównym są wybory parlamentarne w 2015.
W poniedziałkowy wieczór inicjatorzy utworzenia oddziału KNP w Świdnicy spotkali się w Galerii 44 z kilkoma młodymi ludźmi. Przekonują, ze niewielkie zainteresowanie spowodowane jest wakacjami. – Poza tym zwolennicy Janusza Korwin – Mikkego działają przede wszystkim w Internecie – mówi Patryk Garczyk, jeden z zainteresowanych utworzeniem struktur KNP. – Zbyt dużo jest czarnego PR w mass mediach, na pewno zwolenników nie brakuje, ale boją się ujawniać. Jestem przekonany, że przy wyborach będzie widać, jaka to siła.
Jak zaznaczył Krzysztof Bar, on sam brzydzi się polityką, ale widzi potrzebę zmian. – Najważniejszą kwestią jest rozpoczęcie działań. Chcemy patrzeć na ręce tym, którzy wydają nasze pieniądze i mieć na to wpływ. Chodzi mi zwłaszcza o inwestycje, które często robione są „dla znajomych królika”, np. wiadukt na Polnej Drodze, który kosztował aż 5 milionów złotych! Skąd taka cena? – mówi. Dodaje, że zamiarem KNP jest poprawa jakości życia mieszkańców. – Będziemy chodzić i po prostu sprawdzać, co jest do zrobienia na ulicach, chodnikach – wyjaśnia. Jak dodaje Bartosz Grabczyński, ich zdaniem w Świdnicy powstał układ zamknięty, obecne władze rządzą od wielu lat i konieczna jest zmiana. Chce także, by zadbać o przedsiębiorców i kupców, zmniejszając lokalne podatki i czynsze.
Świdniccy inicjatorzy KNP liczą na większe zainteresowanie po wakacjach, w planach mają utworzenie oddziału partii. Na razie szukają chętnych na kandydatów do rad gminnych. Nie mają także siedziby. Kontaktują się przez facebook.
/asz/