Któż nie zna kaszy manny podawanej z sokiem malinowym lub z cukrem, masłem i cynamonem? Dla mnie jest to jeden ze smaków dzieciństwa, który nierozłącznie kojarzy mi się z moją babcią Helą – bo to ona głównie serwowała mi ten deser.
Moje dzieci również bardzo lubią kaszę mannę w różnych odsłonach. Zarówno w klasycznej formie jak i eleganckiej. I taką właśnie wypasioną wersję chcę Wam zaproponować. Będzie to niezwykle aromatyczna i delikatna zapiekanka , która gdy jest dobrze schłodzona i podana ze świeżymi owocami do złudzenia przypomina sernik na zimno.
Potrzeba:
około 250 g kaszki manny
l mleka
2 łyżki masła
8 łyżek cukru
skórka otarta z połowy cytryny
łyżeczka cukru waniliowego lub kawałek laski wanilii lub odrobina aromatu waniliowego
2 jajka
szczypta soli
masło do wysmarowania formy
Mleko z masłem i solą podgrzałam, następnie wsypałam kaszkę, otartą skórkę z cytryny i gotowałam ciągle mieszając aż zgęstniała. Ostudziłam.
Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni. Żółtka utarłam z cukrem na puszystą masę i zmiksowałam z kaszą.
Białka ubiłam na sztywno i delikatnie wymieszałam z powstałą masą. Wierzch deseru posypałam cukrem.
Przełożyłam do formy wysmarowanej masłem i zapiekałam około 30 minut aż kaszka ładnie się zrumieniła. Ostudziłam i schłodziłam w lodówce by stężała.
Podałam obsypaną czerwoną porzeczką, która swoją kwaskowatością przełamała słodycz deseru. Kaszę można podać również z innymi owocami np. malinami lub kwaskowatymi konfiturami
Smacznego!
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch