Kołaczyki to inaczej drożdżówki, które w moich rodzinnych stronach są bardzo popularne. To jeden z podstawowych słodkich wypieków na Śląsku Cieszyńskim.
Zazwyczaj w sobotnie popołudnie moja babcia piekła kołaczyki lub drożdżowy placek czyli kołacz z serem i kruszonką i wypatrywała odwiedzin mojej cioci z kuzynem, którzy co tydzień nas odwiedzali. Zarówno kołacz, jak i kołaczyki, to ulubiony wypiek mojego kuzyna. Tak więc na Jego obchodzone niedawno urodziny , postanowiłam zrobić mu niespodziankę i upiec te pyszne bułeczki wg przepisu naszej wspólnej kochanej babci Heli.
Potrzeba:
500 dag mąki
4 dag drożdży
ok. 1/4 l mleka
2 żółtka
6 dag cukru
5 dag masła
skórka otarta z cytryny
cukier waniliowy
szczypta soli
Nadzienie:
30 dag białego sera
3 dag masła
1 żółtko
4-6 dag cukru pudru
cukier waniliowy
skórka otarta z pomarańczy
Kruszonka:
1/2 szklanki mąki
6 łyżek cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
50g masła
Ponadto:
żółtko rozmącone z 2-3 łyżkami mleka
Wykonanie:
Mąkę przesiewam do sporej miski. Drożdże rozcieram z łyżką cukru, dodaję letnie mleko i około 1 łyżkę mąki, tak by drożdżowy rozczyn miał konsystencję gęstej śmietany. Zostawiam w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. W tym czasie żółtka ucieram z cukrem i cukrem waniliowym. W małym rondelku roztapiam masło i pozostawiam do wystygnięcia. Do wyrośniętego rozczynu dodaję, żółtka, pozostałe letnie mleko, sól i mąkę. Wyrabiam ciasto. Gdy ciasto jest gładkie, lśniące i odstaje od ręki i naczynia, wlewam letnie masło, dodaję otartą skórkę pomarańczową lub cytrynową. Dokładnie wyrabiam i zostawiam przykryte w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Gdy ciasto dzielnie pracuje i zwiększa swoją objętość, ja przygotowuję nadzienie. Ser mielę lub rozgniatam widelcem. Dodaję stopione masło, żółtka, cukier puder, skórkę pomarańczową i starannie mieszam.
Gdy ciasto zwiększy objętość dwukrotnie, rozwałkowuję je na grubość 2 – 2,5 cm. Wykrawam szklanką kółka, układam na przygotowanej do pieczenia blasze (zachowując spore odstępy, ponieważ ciasto będzie jeszcze rosło) Zostawiam przykryte ściereczką w ciepłym miejscu do ponownego wyrośnięcia. W wyrośniętych bułeczkach robię na środku wgłębienie. Moja babcia robiła to łyżką stołową. Do dołeczka wkładam nadzienie. Obsypuję kruszonką.
Kruszonkę robię tak:
Roztapiam masło, dodaję cukier, mąkę, cukier waniliowy i dokładnie mieszam. I już.
Kołaczyki smaruję żółtkiem rozmąconym z mlekiem. Wstawiam do dobrze nagrzanego piekarnika (temp. 190 – 200 °C) i piekę na złoty kolor ok. 20 – 25 minut.
Moje bułeczki były z serem, a część zrobiłam z truskawkami. Możecie też zrobić z rabarbarem, jagodami lub malinami. Wtedy owoce należy obtoczyć w cukrze i postępować jak wyżej. Z tej porcji wyszły mi 32, puszyste, pyszne aromatyczne bułeczki.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch