Największa sala widowiskowa w Świdnicy nie nadaje się do użytku. Nie będzie tradycyjnego zakończenia roku szkolnego ani żadnych innych imprez. Taką decyzję podjął dyrektor placówki.
Dach auli I LO po niewielkim deszczu
Dobudowana przez Rosjan do poniemieckiego obiektu aula przy I LO w Świdnicy od lat sprawiała problemy. – Sposób wykonania dachu to kompletna fuszerka – nie owija w bawełnę starosta Zygmunt Worsa. – Łataliśmy go już chyba 6 razy, ale to nic nie daje. Ma konstrukcję „basenu” i zamiast odprowadzać wodę, to ją zatrzymuje.
To z kolei powoduje przeciekanie stropu. W ten sposób zamoczona podsufitka spadła 19 maja na fotele, tuż przed występem dzieci. Mieszcząca 600 widzów aula była chętnie udostępniania szkołom i organizacjom charytatywnym na spektakle i spotkania okolicznościowe. Tutaj także organizowane były wszystkie ważne uroczystości I LO. – Opinia budowlana, którą wczoraj otrzymałem, nie zostawia złudzeń – mówi dyrektor Robert Kaśków. – Bez remontu aula po prostu stwarza zagrożenie. Wysłałem już opinię do starosty i czekam na decyzję. Sala na razie zostanie zamknięta, a zakończenie roku zorganizujemy w sali gimnastycznej.
Zdaniem starosty łatanie dachu nic nie da, a pociągnie za sobą tylko koszty. – Chciałbym doprowadzić do kapitalnego remontu całej auli – deklaruje Worsa. – Mamy już gotowy projekt kompleksowej modernizacji, a kosztorys opiewa na 2,3 miliona złotych. Najbardziej realne jest wykorzystanie środków z opłat środowiskowych, które możemy przeznaczyć m.in. na taki cel. Myślę, że zadanie udałoby się rozpocząć jeszcze w tym roku, zakończyć w 2015, a sfinansować do 2016. Sądzę, że część środków udałoby się później odzyskać z dotacji unijnych. Jest to jedyne wyjście, by nie zamykać auli na wiele lat. Czy ten scenariusz będzie realizowany, zależy w pierwszej kolejności od zarządu powiatu. Jeśli będzie poparcie, w sierpniu stosowna uchwałę przedstawimy Radzie Powiatu, a ta podejmie ostateczną decyzję.
/asz/