Strona główna Temat dnia Mydlarnia u Franciszka – ucieczka do krainy natury

Mydlarnia u Franciszka – ucieczka do krainy natury

0

Myli się ten, któremu nazwa „mydlarnia” kojarzy się wyłącznie z mydłami. W uroczym, malutkim sklepie przy ul. Kazimierza Pułaskiego 21 w Świdnicy, półki wręcz uginają się pod ciężarem w pełni naturalnych olejów do masażu czy mycia ciała, z których najznamienitsze są: olej arganowy, z orzechów macadamia i jojoby.

DSC_0008

– Pochodzący z Maroka olej arganowy ma najsilniejsze znane działanie przeciwzmarszczkowe. Zawiera aż osiemdziesiąt procent nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3,6 i 9. Ma w sobie też dwa razy więcej witaminy E niż oliwa z oliwek. Meksykański olej jojoba natomiast reguluje wydzielanie sebum. Jest idealny dla skóry tłustej, ale i również suchej, atopowej i podrażnionej. Na koniec polecamy olej z macadamii – poskramiacz cellulitu, doskonały także do skóry podrażnionej słońcem – tłumaczą cierpliwie w Mydlarni.

Moją uwagę przyciągnął słoiczek z napisem „Savon noir”. Do czego służy zawarty w nim produkt? Właściciel pospieszył z wyjaśnieniami. – To tzw. „czarne mydło” z Maroka. Znany na całym świecie i bardzo ceniony produkt o fantastycznych walorach pielęgnacyjnych. Głęboko oczyszcza i nawilża, rozpuszcza obumarły naskórek i zwęża rozszerzone pory. Dzięki niemu tworzymy swój prywatny hammam.

Także z Maroka Mydlarnia sprowadza glinkę Rhassoul, używaną w SPA na całym świecie. Z kolei z niedalekiej Syrii pochodzi czerwona glinka Beloun i oliwkowo-laurowe mydło z Aleppo dojrzewające na pustyni. Jest to naturalny antybiotyk dla skóry dotkniętej trądzikiem, egzemą, atopią lub łuszczycą. Trzeba zaznaczyć, że wszystkie produkty dostępne w „Mydlarni u Franciszka” posiadają certyfikaty „eco cert” lub ich odpowiedniki, świadczące o tym że są to kosmetyki wyłącznie z naturalnych składników, bez użycia chemii.

Kontynuujmy zakupy. Nie mogę się powstrzymać, by nie sięgnąć ręką do drewnianej rynienki, w której spoczywa biała, pachnąca maź, sprzedawana na wagę. Wcieram ją w dłonie i już za kilka sekund otula mnie jej cudowny zapach, a skóra robi się miękka i gładka. Ta maź to bowiem afrykańskie masło Shea (inaczej Karite) – kosmetyk wszechstronny opóźniający procesy starzenia, nawilżający, ochronny, a nawet leczniczy, gdyż przyspiesza gojenie ran i likwiduje przebarwienia skóry.

Na zakończenie dorzucam do koszyka kilka musujących kul do kąpieli oraz naturalną gąbkę, tzw. loofę. Na pewno niedługo wrócę do „Mydlarni u Franciszka” po odrobinę piękna, szczyptę zapachu, moc magii orientu…

W maju Mydlarnia u Franciszka w Świdnicy rozdaje rabaty na cały asortyment! Przyjdź, zrób zakupy i odbierz 10% rabatu na hasło: „Franciszek”. Taki sam rabat dostaną wszyscy ci, którzy kupią prezent z okazji Dnia Matki, a jeśli Mydlarnię odwiedzi córka/syn z mamą, otrzymają 20% zniżki.

 

Poprzedni artykułOkradli „na listonoszy”
Następny artykułKaliber 44 na Dniach Świdnicy