W 69. rocznicę zakończenia II wojny światowej aż dwukrotnie składano kwiaty pod pomnikiem na placu Grunwaldzkim w Świdnicy. Jako pierwsi o 11.00 dzień kapitulacji III Rzeszy uczcili członkowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Godzinę później zorganizowano skromną miejską uroczystość.
– Nie obraziliśmy się na władze miasta – zapewnia Adam Markiewicz, radny SLD. – Ponad miesiąc temu usłyszeliśmy, że żadnych obchodów w tym roku nie będzie, więc rozesłaliśmy do naszych członków zaproszenia na własną, skromną uroczystość. Zbyt późno okazało się, że jednak coś pod pomnikiem zostanie zorganizowane. Stąd ta dość dziwaczna sytuacja.
Składaniu kwiatów nie towarzyszyły żadne przemówienia. – To nie znaczy, że 8 maja przestał być ważną data – zaznacza Markiewicz. – Oburzyły mnie słowa prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, który zachęca do obchodów 25-lecia wyborów z 4 czerwca 1989, wskazując tę datę jako odzyskanie przez Polskę niepodległości. Czy w takim razie odbiera honor i cześć tym wszystkim, którzy bez względu na poglądy polityczne walczyli z niemieckim okupantem? Mój ojciec przeszedł cały szlak bojowy z Równego aż do Berlina. Nie zgodzę się, by umniejszać jego i jemu współczesnym zasługi dla Polski. 8 maja 1945 roku Polska odzyskała niepodległość!
Podczas drugiej uroczystości również zabrakło przemówień, nie odegrano hymnu. Kwiaty złożyli prezydent, przedstawiciele Starostwa Powiatowego i przewodnicząca Rady Miejskiej, a także przedstawiciele służb mundurowych, nadleśnictwa, harcerze i kombatanci. Nieliczni mieszkańcy nie kryli zaskoczenia aż tak skromnym upamiętnieniem rocznicy.
asz