Świdniccy policjanci ponownie zatrzymali mężczyznę, który już po koniec lutego 2014 roku usłyszał aż 21 zarzutów, dotyczących głównie kradzieży na cmentarzach. Nie zrobiło to na 29-latku z gminy Jaworzyna Śląska żadnego wrażenia. Wrócił do procederu i znów w marcu okradał nagrobki. Do poprzednich zarzutów doszło kolejnych osiem.
Zatrzymany dokonał kradzieży napisówek i krzyży z nagrobków. Ograbiając 6 nagrobków i niszcząc płyty nagrobne spowodował straty wartości 15 tysięcy złotych. Za skradzione przedmioty otrzymał 600 złotych. Jak zeznał, nie zna mężczyzny, któremu sprzedał skradzione przedmioty. 29-latek przyznał się także do kradzieży silnika elektrycznego z gospodarstwa rolnego na terenie gminy Jaworzyna Śląska. Straty poniesione przez właściciela wyniosły 3 tysiące złotych. Skradziony silnik sprzedał za 50 złotych. Nie pogardził napowietrzną linią telekomunikacyjną na nieczynnej stacji Świdnica Kraszowice, gdzie straty na szkodę PKP wyniosły 800 złotych.
Mężczyzna przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. – Nie ma podstaw, by wnioskować do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu – mówi Katarzyna Czepil. Po złożeniu wyjaśnień złodziej został zwolniony do domu. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Grozi mu do 8 lat więzienia.