To była jedna z ostatnich decyzji Jana Pawła II.24 lutego minęło 10 lat ustanowienia diecezji świdnickiej , a 24 marca – ingresu biskupa. Dzisiaj w katedrze świdnickiej nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore przewodniczył mszy dziękczynnej, w której udział wzięli duchowni z diecezji świdnickiej, wrocławskiej, legnickiej i Hradec Kralove. Wśród uczestników znaleźli się parlamentarzyści, wojewoda dolnośląski, prezydenci Świdnicy i Wałbrzycha, burmistrzowie, wójtowie, a także przedstawiciele policji, Straży Pożarnej, Pogotowia Ratunkowego, Straży Miejskich, Nadleśnictwa Świdnica i kilkuset wiernych.
Diecezja świdnicka powstała z połączenia 13 dekanatów archidiecezji wrocławskiej i 8 diecezji legnickiej. Posługę biskupa świdnickiego pełni ks. profesor Ignacy Dec, od 2008 roku biskupem pomocniczym jest ks. Adam Bałabuch. W maju 2004 roku zapadła decyzja o powołaniu Wyższego Seminarium Duchownego. Działa I instancja Sądu Kościelnego, jest Dom Księży Emerytów, Poradnia Psychologiczna, powstaje Muzeum Diecezjalne. Wierni mogą także korzystać z pomocy egzorcysty. Wraz z utworzeniem diecezji uaktywniły się środowiska katolickie. Powstają szkoły podstawowe, w Świdnicy będzie także katolickie gimnazjum. Stowarzyszenia organizują m.in. Kongres Małżeństw, Orszak Trzech Króli i Marsz dla życia i rodziny.
O roli diecezji w życiu mieszkańców diecezji i w lokalnej polityce z biskupem Ignacym Decem rozmawia Agnieszka Szymkiewicz.
Jaki, zdaniem JE, wpływ na region wałbrzyski, a w szczególności na Świdnicę, miało utworzenie diecezji świdnickiej?
Myślę, że utworzenie diecezji świdnickiej przyczyniło się do promocji regionu wałbrzysko-świdnickiego, jak również Kotliny Kłodzkiej i tej części Przedgórza Sudeckiego, która znajduje się w ramach tej diecezji. Dzięki utworzeniu diecezji Świdnica zaistniała na mapie Polski jako jedna z czterdziestu kilku stolic biskupich w naszym kraju. Jest także obecna w rejestrach Kościoła powszechnego w wymiarze całego świata.
Przewodzenie diecezji to nie tylko wyzwanie natury duchowej. To także majątek, który stale wymaga opieki. Z jakich źródeł pozyskiwane są środki na utrzymanie i renowację najczęściej cennych historycznych, zabytkowych kościołów i innych obiektów?
Oczywiście, najważniejszym zadaniem Kościoła jest budowanie królestwa Bożego w ludzkich sercach i troska o życie wartościami ewangelicznymi. Jednakże Kościół jest rzeczywistością duchowo-materialną i potrzebuje do swego działania także bazy materialnej. Do niej należą świątynię, kaplice, plebanie, budynki gospodarcze, cmentarze itd. Nasze świątynie, różne zabytki sakralne, odziedziczyliśmy od naszych poprzedników w wierze. Naszym zadaniem jest pielęgnować to dziedzictwo, dbać o jego trwanie. Stąd też są potrzebne prace remontowo-renowacyjne. Są to prace często bardzo kosztowne i przerastają one możliwości finansowe poszczególnych wspólnot parafialnych. Wiele kościołów zabytkowych w naszej diecezji znajduje się w małych miejscowościach. Społeczność lokalna nie jest w stanie sprostać pokrycia kosztów remontów, dlatego są potrzebne subwencje z zewnątrz. W związku z tym poszczególne parafie przygotowują projekty remontów i starają się o dotacje. Projekty te są kierowane – w zależności od wielkości – do: Unii Europejskiej. Ministerstwa Kultury I Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego, urzędów miast i gmin.
Jak JE ocenia współpracę z lokalnymi samorządami?
W naszej diecezji współpraca ta układa się bardzo dobrze. Oczywiście poziom i zakres tej współpracy nie jest wszędzie jednakowy, ale ogólnie mówiąc są pozytywne obustronne owoce tej współpracy. Ostatecznie służymy tym samym ludziom. Kościół w dużej mierze zaspokaja potrzeby duchowe naszych wiernych. Prowadzi także pracę charytatywną. Władze samorządowe troszczą się głównie o kondycję materialną swoich lokalnych społeczności
Czy utworzenie diecezji wpłynęło na większe zainteresowanie wiernych czynnym udziałem w życiu Kościoła?
Można powiedzieć, że tak. Na pewno jest większy i częstszy kontakt biskupów z księżmi i z wiernymi świeckimi. Więcej jest inicjatyw duszpasterskich w poszczególnych regionach. Niestety, otwarta walka z Kościołem, zwłaszcza w mediach liberalnych, robi swoje. Chrześcijaństwo jest w kryzysie w Europie, ale jest w dużym rozwoju i w progresie na innych kontynentach. Mówiąc językiem sportowym, Europa strzela sobie gole samobójcze do własnej bramki. I to jest bardzo niepokojące o przyszłość tego kontynentu.
Czy JE ma wpływ na lokalną politykę?
Jestem człowiekiem Kościoła i dla mnie polityka jest roztropną troską o dobro wspólne. Działalność polityczna jest działalnością ludzką, a każda działalność ludzka ma jakiś wymiar moralny. Stąd też Kościół ma prawo oceniać działalność polityczną w świetle wymogów moralności chrześcijańskiej. Papież Jan Paweł II wielokrotnie przypominał, że demokracja bez wartości staje mniej lub więcej zakamuflowanym totalitaryzmem. Coś podobnego można powiedzieć o polityce. Uprawianie polityki bez etyki, bez respektowania podstawowych wartości humanistycznych, chrześcijańskich tak często przyczynia się do krzywdzenia ludzi.
Jakie wyzwania na najbliższe lata przed diecezją i biskupem świdnickim?
Zamierzamy podjąć peregrynację Figury Matki Bożej Fatimskiej, by chronić ludzi przed złem, przed szatanem, którego działanie dziś widać gołym okiem.
KOMENTARZE
Joanna Gadzińska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Świdnicy, PO
Dobrze pamiętam, że przed podjęciem decyzji o ustanowieniu stolicy nowej diecezji w Świdnicy brane były pod uwagę również inne miasta. W związku z tym finalna decyzja Jana Pawła II, który wkrótce zostanie ogłoszony świętym, była i jest sporym wyróżnieniem dla miasta i mieszkańców. Wraz z powstaniem diecezji świdnickiej oczywiście oprócz działań związanych ze wzmocnieniem wiary można zaobserwować większe akcenty związane z dbałością o zabytki i obiekty sakralne. To jest dobra wiadomość nie tylko dla osób wierzących, bo przecież odwiedzając różne miejsca, zachwycamy się zabytkami sakralnymi niezależnie od przekonań religijnych. Nie można również zapomnieć o diecezjalnej działalności w sferze charytatywnej, a także wsparcia dla rodzin nie tylko akcyjnego, ale też w postaci konkretnej pomocy czy to materialnej, rzeczowej, czy też psychologicznej.
Wpływu na lokalną politykę nie widzę, choć zdaję sobie sprawę, że zawsze będą osoby, które wspierają i będą uczestniczyć w życiu diecezji, jak i takie, które mają odmienne zdanie i nie uczestniczą w realizowanych przedsięwzięciach. Najważniejsze, że każdy z nas ma wybór.
Tadeusz Grabowski, radny Rady Miejskiej w Świdnicy, Wspólnota Samorządowa
Decyzja o utworzeniu diecezji Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Świdnicy to bardzo ważny moment w rozwoju tak duchowym, gospodarczym oraz politycznym miasta Świdnicy. W ten sposób na mapie Polski jest miasto o dodatkowo nowym znaczeniu – nie tylko w Kościele, ale również w życiu społecznym, zarówno lokalnym, jak i ogólnopolskim. Żałuję jednak, że podczas tworzenia diecezji jej powierzchnia została zminimalizowana, co przekłada się też na jej znaczenie. Oczywiście diecezja to nie tylko JE ks. biskup, ale wierni, nasze wzajemne relacje w samym Kościele i poza nim. Czy lokalna polityka jest uzależniona od biskupa? „Uzależniona” zamieniłbym na „wpływ”. Przy tak sformułowanym pytaniu odpowiadam – tak. Stawiam sobie jednak drugie pytanie: jaki? I tutaj bardzo istotne znaczenie mają m.in. wzajemne relacje, tak służbowe, jak i prywatne pomiędzy naszą „władzą biskupią” a „władzą samorządową”. W wielu jednak momentach naszego życia społecznego, żałuję ,że JE ks. biskup nie ma większego wpływu bo patrząc na część sprawujących władzę samorządową, przypuszczam co musiał czuć Mojżesz, kiedy rozbijał kamienne tablice z dekalogiem.
Rafał Ząbczyk, radny Rady Miejskiej w Świdnicy, niezależny
Każda decyzja, która powoduje wyróżnienie naszego pięknego miasta na arenie ogólnopolskiej, jak i międzynarodowej powinna być przyjmowana z radością i tak też jest w tym przypadku. Nie mam zupełnie nic przeciwko temu, żeby diecezja była w Świdnicy. Natomiast czy jej utworzenie miało jakiś wpływ na rozwój Świdnicy, tutaj pewnie bym polemizował. Moim zdaniem ani temu rozwojowi nie zaszkodziła, ani nie pomogła. Była kompletnie neutralna, bo i inna być nie mogła. Kościół z racji swojej misji nie powinien angażować się w sprawy gospodarcze i polityczne, ma do spełnienie zupełnie inną rolę. Myślę, że w ostatnim czasie dość dobitnie daje to do zrozumienia nowy Papież Franciszek. I włodarze naszej diecezji w ten głoś powinni się z uwagą wsłuchać. Oddawanie miasta pod patronat Jana Pawła II to już zupełnie niepotrzebne gesty. Czy lokalna polityka jest uzależniona od biskupa? Ciężko mi to jednoznacznie ocenić. Ja z racji swoich przekonań na pewno od biskupa nie jestem zależny. W przypadku innych ugrupowań można mieć już pewne wątpliwości. Żeby daleko nie szukać, wystarczy przypomnieć sprzedaż terenu pogotowia z ogromną bonifikatą na rzecz seminarium. Odbyło się to wbrew wszelkim zasadom i to w momencie kiedy powiat jest wręcz w katastrofalnej sytuacji finansowej. Mam też inne podejście do budowy pomnika Jana Pawła II i tzw. szklanych wrót na placu przed katedrą. Gdybyśmy te pieniądze przeznaczyli np. na hospicjum i nazwali je imieniem Jana Pawła II – wtedy na pewno działo by się to w zgodzie ze słowami naszego Papieża, a i pewnie biskup by się na nas nie obraził.