Tym razem problemem okazała się linia energetyczna. Zaledwie 3,2 kilometrowa droga nie zostanie otwarta dla samochodów pod koniec tego roku, bo nie można przeprowadzić przebudowy tejże linii. Nie zgadza się na to właściciel działki, na której stoją słupy. A budowa małej obwodnicy trwa od połowy 2011 roku.
– Bez tej przebudowy istnieje potencjalne zagrożenie dla użytkowników – tłumaczy Krzysztof Kiniorski z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei. W piśmie nadesłanym przez rzecznika czytamy: „wykonanie przebudowy linii 110 kV – chwili obecnej oczekujemy na egzekucję z nieruchomości nr 230/3, AM-1, obręb Słotwina będącej własnością p. (…). Właściciel ww. działki odmawia DSDiK i wykonawcy wydania nieruchomości. Należy zaznaczyć, że działka ta została ujęta w decyzji ZRID nr 15/10 jako nieruchomość, na której mają zostać wykonane prace związane z przebudową istniejącej sieci. Właściciel wszelkimi sposobami blokuje dostęp. Aktualnie trwają procedury egzekucyjne prowadzone przez egzekutora z ramienia Wojewody Dolnośląskiego. Linia 110 kV musi zostać przebudowana, aby oddać drogę do użytkowania i zapewnić bezpieczeństwo jej użytkowników. Linia ta w chwili obecnej (czyli przed przebudową) nie posiada zabezpieczeń (obostrzeń) zapobiegających „upadkowi” kabla na jezdnię w przypadku jego zerwania. Linie przebiegające nad drogami taki zabezpieczenie powinny posiadać. Mając na uwadze powyższe zakończenie zadania bez przebudowy linii 110 kV nie spełni warunków bezpiecznego użytkowania całego obiektu. Czas potrzebny na wykonanie przebudowy ww. linii to jeden tydzień przy założeniu uzyskania wyłączeń w zakładzie energetycznym (Tauron).” Termin egzekucji z nieruchomości nie został jeszcze wyznaczony.
Jak zaznacza Kiniorski, to główna przeszkoda, choć gołym okiem widać, że droga nie jest skończona. Brakuje warstwy ścieralnej przy wyjeździe na drogę krajową nr 35 w Słotwinie i na rondo „Solidarności”, nie dokończono ekranów akustycznych, nie ma także oznakowania. Wykonawca zapewnia, że jest w stanie wykonać te prace, o ile nie będzie silnych wiatrów, a temperatura nie spadnie poniżej 5 stopni. Trudno pod koniec grudnia wymagać takiej pogody.
Pech inwestycję prześladuje od początku. W lipcu 2012 roku z realizacji umowy z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei po ogłoszeniu upadłości wycofało się Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych z Kędzierzyna Koźla, a na teren budowy po kilkutygodniowej przerwie wkroczył konsorcjant – Polimex-Mostostal. Nie zdążył jednak zabrać się za pracę, bo rozpoczęła się długa zima. – Obecne opóźnienie jest m.in. konsekwencją tamtych problemów – mówi Krzysztof Kiniorski. Zgodnie z pierwotną umową droga miała być gotowa w lipcu 2013 r. Firma już raz otrzymała zgodę na przedłużenie prac do końca września tego roku. Kolejny aneks mówi o końcu grudnia. Nie wiadomo, czy Polimex-Mostostal zostanie ukarany za opóźnienia. Jak mówi rzecznik DSDiK, decyzje w tej sprawie zapadną dopiero po zakończeniu i rozliczeniu inwestycji.
Mała obwodnica Świdnicy to nowy odcinek drogi o długości ponad 3 km. Docelowo połączy węzeł „Słotwina” (znajdujący się w ciągu projektowanej obwodnicy Świdnicy – droga krajowa nr 35) z drogą wojewódzką nr 382 w kierunku Strzegomia, która będzie miała po dwie jezdnie w obu kierunkach o szerokości 8 m każda, nowe skrzyżowania jednopoziomowe i zjazd połączony z obwodnicą Świdnicy w ciągu drogi krajowej nr 35. Prace rozpoczęły się w połowie 2011 roku.
Wiadomo także, że droga będzie o wiele droższa niż zakładano. Początkowy koszt wynosił 23 miliony złotych. Teraz mowa jest o 35.565.556,89 zł (wraz z gruntem i dokumentacją). Dofinansowanie z EFRR to 14.720.449,65 zł.
asz