Funkcjonariusz z wydziału ruchu drogowego kończył już służbę w Jaworzynie Śląskiej, gdy usłyszał komunikat o poszukiwaniu sprawcy rozboju. Patrole na cel wzięły mężczyznę, który groźbami użycia kija bejsbolowego wymusił na 20-latku w Świdnicy oddanie telefonu i plecaka. Policjant wsiadł w samochód i bacznie obserwował drogę do Świdnicy . Wyśledził i złapał napastnika.
Wiadomo było, że podejrzany odjechał czarnym bmw. I taki samochód na drodze między Jaworzyną a Świdnicą zobaczył policjant z drogówki. Zawrócił i ruszył w pościg, jednak stracił bmw z oczu. Skontaktował się z kolegami, którzy pojechali na poszukiwania w stronę Żarowa. On zawrócił do Jaworzyny. Zaczął jeździć ulicami miasta i wreszcie wypatrzył poszukiwane bmw. Jego kierowca zorientował się, że coś jest nie tak. Ostro ruszył z miejsca, próbując uciec, jednak szybko zrezygnował. Policjant zdążył podbiec i wyciągnąć kierującego z auta. Pasażerce nakazał pozostanie na miejscu. Po chwili dojechał patrol, potwierdzając, że zatrzymany odpowiada podanemu przez ofiarę rysopisowi. Wątpliwości rozwiały znalezione w samochodzie plecak, telefon i kij bejsbolowy.
Jak się okazało, zatrzymany to zaledwie 18-letni mężczyzna. Miał w organizmie 0,7 promila alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
asz