Szalony mecz 6. kolejki piłkarskiej IV ligi dolnośląskiej pomiędzy AKS-em Strzegom a Orkanem Szczedrzykowice zakończył się remisem 3:3. Gospodarze przegrywali już 1:3, kończyli spotkanie w dziesiątkę, ale zdołali ostatecznie wyrównać w 94. minucie!
Od pierwszych minut kibice obserwowali szybką i otwartą grę, obie drużyny stworzyły sobie po kilka dobrych okazji na strzelenie bramki. W 37. minucie to jednak rywale prowadzili 2:0 po trafieniach Wyżgi z rzutu wolnego i Ogórka z rzutu karnego. Jeszcze przed przerwą bramkę kontaktową dla strzegomian strzelił Wiśniewski. W 70. minucie sytuacja AKS-u nie wyglądał już najlepiej, po tym jak Trawkę zdołał pokonać Syska i wyprowadzić Orkan na prowadzenie 3:1. Podopieczni trenera Krzyżanowskiego ambitnie ruszyli do zdecydowanych ataków i straty zdołał zmniejszyć strzałem głową w 80. minucie Sudoł. Pięć minut później walczących o remis miejscowych czekało ciężkie zadanie. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Wiśniewski i AKS musiał grać w dziesiątkę. Ambicja i walka do końca opłaciła się w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się kapitan zespołu Buryło i trafił na 3:3.
– Choć dziś dalej popełnialiśmy proste błędy w defensywie, udało się w końcu zdobyć punkt. Szkoda, że wszystkie gole straciliśmy ze stałych fragmentów gry. Wierzę mocno, że ten mecz będzie dla nas przełomowy i już niedługo zaczniemy wygrywać, tym bardziej, że do składu wróci Marcin Traczykowski i moja skromna osoba. Ogromny szacunek dla chłopaków, że zagrali bardzo ambitnie i odrobili dwubramkową stratę – powiedział na oficjalnej stronie klubowej trener Jarosław Krzyżanowski.
AKS Strzegom – Orkan Szczedrzykowice 3:3 (1:2)
AKS: Trawka, Bęś (Rogowicz), Pospiszyl, Sudoł, Marszałek, Wiśniewski, Domaradzki (Sobczak), Borkowski, Buryło, Chmura (Radom), Dobrowolski (Bodniewicz)