Dziś, 4 września swoje 100. urodziny świętowała świdniczanka pani Irena Motylewska. Uroczystość zorganizowano w Domu Dziennego Pobytu „Przystań”, a wzięli w niej udział liczni goście. Prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek życzył jubilatce wszelkiej pomyślności i wielu lat w zdrowiu, a także, by nie brakowało bliskich ludzi, którzy będą służyć wsparciem. Program artystyczny dla Jubilatki przygotowali podopieczni Domu Dziennego Pobytu „Przystań”, a na koniec wszyscy goście zaśpiewali dwieście lat.
Pani Irena urodziła się w 1913 r. w Berlinie, gdzie jej rodzice pochodzący z Wielkopolski przebywali w celach zarobkowych. Szacowna Jubilatka była pierwszym dzieckiem państwa Stanisławy i Wacława Motylewskich, aktywnych działaczy berlińskiej organizacji polonijnej „Sokół”. Rok po odzyskaniu przez Polskę niepodległości razem z rodzicami oraz młodszym bratem Tolimirem osiedliła się w Wąbrzeźnie na Pomorzu. Tam przebywała do wybuchu II wojny światowej.
Lata okupacji hitlerowskiej spędziła w Pleszewie w Wielkopolsce. Po zakończeniu wojny przyjechała na Dolny Śląsk do gminy Marcinowice. Początkowo mieszkała w Zebrzydowie, a następnie w Domanicach. Tam prowadziła własną pasiekę. Razem z bratem, który również był bartnikiem zbierali miód także z pasiek wędrownych. W tym celu wykorzystywali samodzielnie przerobiony na kilkanaście dwupoziomowych uli samochód. Zawód pszczelarza pani Irena wykonywała przez ponad dwadzieścia lat.
Od 1969 r. mieszka w Świdnicy. Na emeryturę przeszła po przepracowaniu jeszcze kilku lat w Spółdzielni Inwalidów „Introkart”. Na co dzień panią Ireną opiekuje się bratanica, która mieszka w Świdnicy wraz z rodziną. Ma również wsparcie ze strony pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Domu Dziennego Pobytu.