Złodziej ze Świebodzic, który obrabował sklep we Wrocławiu nie nacieszył się długo swoim łupem. Został zatrzymany w niespełna godzinę po włamaniu. A wszystko przez śnieżną zaspę i uczynność policjantów.
22 lutego funkcjonariusze, patrolując ulice Świebodzic, zauważyli fiata cinquecento, który zatrzymał się w zaspie śniegu. Chcąc sprawdzić, czy kierującemu nic się nie stało, policjanci podeszli do samochodu. W aucie znajdował się tylko kierowca, 31 – letni mieszkaniec Świebodzic.
Jak się okazało podczas sprawdzenia, kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, kierował pojazdem mimo zakazu wydanego przez sąd w Świdnicy, nie posiadał dokumentów pojazdu oraz jest osobą poszukiwaną listem gończym. Za jazdę bez uprawnień i brak dokumentów mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 600 złotych.
W trakcie kontroli samochodu policjanci znaleźli w nim torbę, w której znajdowały się aparaty fotograficzne, laptop oraz tłuczone szkło. Funkcjonariusze zabezpieczyli 8 aparatów fotograficznych i laptopa. Mężczyzna twierdził, że przedmioty te znalazł w Wałbrzychu. Prawda wyglądała całkiem inaczej. O godz 22.00 na Bielanach Wrocławskich włamał się do sklepu. Tłukł szklane lady, z których zabierał wystawiony sprzęt. Wartość strat została wyceniona na 40 tysięcy złotych. Zatrzymany mężczyzna został osadzony do wyjaśnienia w policyjnej izbie zatrzymań a następnie przetransportowany do Aresztu Śledczego.
Za czyn, którego się dopuścił może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.