Strona główna Konkursy Co to, gdzie to? Zagadka nr 30

Co to, gdzie to? Zagadka nr 30 [KONKURS]

0

Rzeźba, którą pokazaliśmy na zdjęciu w ubiegłym tygodniu, to mitologiczna postać, o czym niewielu już pamięta. Wskazanie wędrówki postaci kowala nie było dla naszych Czytelników trudne. Za wyszukanie obszernej informacji w tym tygodniu nagrodę – zaproszenie do świdnickiego kina Cinema 3D otrzymuje pan Mariusz Pazdur. Zanim jednak odpowiedź, przedstawiamy kolejną zagadkę.

Zagadka nr 30:

Po raz drugi zapraszamy na wycieczkę poza Świdnicę. Fotografia pokazuje miejsce dobrze znane nie tylko mieszkańcom powiatu świdnickiego. Jaka była jego historia? Co jest tu dzisiaj? Na autora najciekawszej odpowiedzi jak zawsze czeka zaproszenie do kina Cinema 3D w Świdnicy.

Odpowiedzi należy nadsyłać na adres [email protected] do soboty, 23 lutego, do godziny 12.00. W tytule proszę wpisać “Co to, gdzie to? Zagadka nr 30”, w treści odpowiedź na pytanie, imię i nazwisko, nr telefonu (do wiadomości Redakcji) oraz zgodę na publikację imienia i nazwiska. Pod odpowiedzią należy podać źródła, z jakich Państwo korzystali. Zwycięzca zostanie ogłoszony 23 lutego na portalu Swidnica24.pl. Także 23 lutego kolejna zagadka!

Odpowiedź Mariusza Pazdura na zagadkę nr 29:

Rzeźba przedstawia KOWALA WIELANDA. Kiedyś stała koło rzeki Bystrzycy, w okolicy parkingu dawnego ŚFUP-u. Teraz stoi w Parku Centralnym w Świdnicy.

 KOWAL ZE ŚWIDNICY

 Wieland wiele widział. Od lat 20. ubiegłego wieku jest mieszkańcem Świdnicy, choć dwukrotnie się przeprowadzał. Był obserwatorem historycznych wydarzeń, świadkiem historii, także powojennej historii kamieniarstwa. Wieland jej jednak nie opowie. Jest wykuty w skale, z granitowego cokołu „góruje” nad świdnickim parkiem.

 Wieland to postać z germańskiej mitologii, kowal i mściciel. Jego pomnik wykonała, na zamówienie świdnickiego magistratu niemiecka rzeźbiarka Dorothea von Philippsborn ze Szczepanowa, a poświęcony został on pamięci części ziem Górnego Śląska, utraconych przez Niemcy na rzecz Polski po plebiscycie i powstaniach śląskich. Odsłonięcia dokonano 1922 roku. Rzeźba przedstawia klęczącego mężczyznę, który w jednej dłoni trzyma młot, drugą opiera na kowadle. Patrzy w dal, pewnie w stronę Górnego Śląska.

Po II wojnie światowej, Świdnica przypadkiem stała się siedzibą Zjednoczenia Kamieniołomów Okręgu Zachodniego, któremu podlegały wszystkie kamieniołomy Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Przypadkiem, bo przetrwała wojnę prawie bez zniszczeń, podczas gdy bardziej odpowiednie lokalizacje: Wrocław czy Strzegom, zostały zrujnowane.

Historia rozwoju polskiego kamieniarstwa w Świdnicy jest niezwykle bogata, a Wieland był nie tylko jej świadkiem, ale i uczestnikiem. Wtedy już pewnie zatraciło się jego germańskie imię. Posąg otoczyli opieką uczniowie świdnickiego Gimnazjum i Liceum Przemysłu Kamieniarskiego. W ramach zajęć praktycznych wykonali dla niego cokół ze strzegomskiego granitu, na którym stoi do dziś. Przyjęli go też na swojego nieformalnego patrona – kowal został kamieniarzem.

Obecne władze Strzegomia, powiatu świdnickiego, strzegomscy kamieniarze, czynią starania o uruchomienie technikum górnictwa odkrywkowego w Strzegomiu. Warto więc przypomnieć krótką historię świdnickiej szkoły kamieniarskiej. Powstała w 1946 jako Zasadnicza Szkoła Zawodowa, by po roku przekształcić się w Liceum i Gimnazjum Przemysłu Kamieniarskiego. Program szkolny przewidywał utworzenie dwóch specjalizacji: techników skalników – do wydobycia i wstępnego przerobu kamienia oraz techników kamieniarzy – do obróbki kamienia. Oprócz nauki w szkole uczniowie pracowali dwa miesiące fizycznie w kamieniołomach na stanowiskach wiertacza, skalnika, ładowacza, kamieniarza obróbki ręcznej lub maszynowej. Młodzież do szkoły garnęła się chętnie, przyjeżdżała z całego kraju. Uruchomiono dwa internaty. Wysoki poziom nauczania gwarantowała wykwalifikowana kadra, wśród której znajdowali się Julian Sulima-Samujłło, profesor AGH, dyrektor techniczny zjednoczenia, Stanisław Sobolewski, pracownik AGH i Politechniki Krakowskiej czy Tadeusz Tyrowicz, przed wojną właściciel dużego zakładu kamieniarskiego, autor podręczników do kamieniarstwa.

Dzięki wspaniałej kadrze pedagogicznej, uczniowie nie ograniczali się tylko do nauki zawodu. Wykonali dla miasta szereg prac kamieniarskich, byli aktywni w sporcie i życiu kulturalnym. Dość powiedzieć, że szkoła wystawiała swoją drużynę piłkarską w Pucharze Polski, a wśród jej uczniów byli m.in. mistrz Polski w boksie w wadze lekkiej Leszek Kudłacik i reprezentant Polski w siatkówce, Aleksy Szłomicki. W Sławniowicach uczniowie szkoły wystawili również sztukę teatralną o kamieniarstwie, napisaną przez dyrektora, Jana Ziembę.

Wieland niedługo pozostał ulubieńcem kamieniarskiej młodzieży. W 1951 roku przeprowadzono reorganizację górnictwa skalnego. Powołano Zarząd Przemysłu Kamienia Budowlanego, który został przeniesiony do Krakowa i Zarząd Kamieniołomów i Klinkierni, przeniesiony do Wrocławia. Miało to wpływ na szkołę. Kadra pedagogiczna przeniosła się do Krakowa, gdzie organizowała nauczanie na AGH na wyższym, inżynierskim stopniu. Szkołę przeniesiono do Krakowa 1 września 1951 roku, zmieniając jednocześnie jej nazwę na Technikum Górnictwa Odkrywkowego. Technikum zostało zamknięte w 1997 roku.

Kowal Wieland powoli stawał się anonimową postacią, obok której Świdniczanie przechodzili nie zastanawiając się nad przyczyną jego istnienia. Został przeniesiony do Parku Centralnego. Ma ułamany nos, cokół zamazany jest graffiti. Dalej jest niemym obserwatorem i być może doczeka chwili, gdy kamieniarskie nauczanie na poziomie technikum powróci na Dolny Śląsk.

 W. Opioła

http://www.swiat-kamienia.pl/index.php/pl/czytelnia/118-swiat-kamienia-dobra/czytelnia/sp-991/-sp-613/1500--sp-996

Poprzedni artykułNa ważny temat: Rewitalizacja nie tylko w centrum
Następny artykułNa ważny temat: Aquapark. Koniec czy nowe rozdanie?