W obawie o życie całej rodziny policja zatrzymała mężczyznę, który wyszedł ze szpitala psychiatrycznego. Wczoraj sąd zadecydował o aresztowaniu 36-latka na trzy miesiące.
Mężczyzna jesienią 2012 roku groził śmiercią rodzicom, 7 stycznia pobił brata. Wówczas trafił na leczenie, jednak policjanci i prokuratura nadal zakładali, że może być niebezpieczny dla swoich bliskich. – Choć hospitalizacja się zakończyła, nie mamy żadnej gwarancji, że mężczyzna będzie kontynuował leczenie w domu. Ma postawione dwa zarzuty – gróźb karalnych i pobicia. Ze względu na realne zagrożenie zwróciliśmy się do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu. Nie można dopuścić do tragedii – tłumaczy prokurator Marek Rusin.