Strona główna Temat dnia Likwidacji Inwestycji Świdnickich nie będzie

Likwidacji Inwestycji Świdnickich nie będzie

43

Przynajmniej na razie. Mimo że 7 stycznia uprawomocniła się uchwała Rady Miejskiej o rozwiązaniu miejskiej spółki, prezydent Wojciech Murdzek nie wyznaczył terminu rozpoczęcia procesu likwidacyjnego. – To jest nie tylko urzędnicza niekompetencja, ale  działanie w imię partykularnego interesu! – grzmi radny Janusz Solecki, jeden z inicjatorów uchwały. Radni jednak nie wyznaczyli żadnego terminu.

Inwestycje Świdnickie zostały powołane przede wszystkim do zrealizowania największej miejskiej inwestycji ostatnich lat – budowy parku wodnego przy ulicy Śląskiej. Większość radnych 30 listopada 2012 roku uznała, że spółka nie realizuje właściwie nałożonych na nią zadań i generuje niepotrzebne wydatki dla miasta. Została podjęta uchwała o wyrażeniu zgody na likwidację IŚ. Jej wykonanie Rada Miejska powierzyła prezydentowi miasta.

– Uchwała jest już prawomocna, ale wkrótce mamy otrzymać oficjalną odpowiedź nadzoru prawnego wojewody w tej sprawie – tłumaczy decyzje prezydenta Stefan Augustyn, rzecznik prasowy UM w Świdnicy. Wojciech Murdzek wniósł do wojewody w trybie nadzoru prawnego o stwierdzenie nieważności uchwały z 30 listopada. Odpowiedzi wciąż nie ma.

W uchwale nie został wyznaczony termin likwidacji. – W przypadku rozwiązania spółki wskazanie daty byłoby błędem. Nie można trafnie przewidzieć terminu zakończenia likwidacji spółki, bo np. zgodnie z kodeksem spółek handlowych trzeba wezwać wierzycieli do zgłaszania roszczeń – przekonuje Janusz Solecki. – Ponadto decyzję o wykreśleniu spółki z KRS-u podejmuje sąd rejestrowy, a ten jest od nas niezależny. Takich dat nie wyznaczamy, zobowiązując prezydenta np. do sprzedaży gruntów, ale jasne jest, że powinien działania podjąć bezzwłocznie. Działamy w sferze administracji i organy gminy obowiązuje Kodeks Postępowania Administracyjnego, w tym także prezydenta.  A ten mówi, że organ administracji powinien działać szybko, posługując się możliwie najprostszymi środkami prowadzącymi do załatwienia sprawy i bez zbędnej zwłoki. Prezydent odwlekając załatwienie sprawy naraża się na zarzut niekompetencji urzędniczej, ale działania w imię własnego interesu, czyli zachowania posady dla kolegi! (prezesem Inwestycji Świdnickich jest Ryszard Wawryniewicz, szef miejskich struktur Wspólnoty Samorządowej, przyp. red.). Ponadto wstrzymywanie wykonania decyzji rady to dalsze generowanie zbędnych kosztów spółki, a to jest jednoznaczne z niegospodarnością ze strony prezydenta. Sądzę, że prezydent działa pod wpływem emocji i mam nadzieję, że kiedy opadną, górę weźmie zdrowy rozsądek i prezydent zacznie realizować postanowienie Rady Miejskiej.

Przyczyna zwłoki jest jeszcze jedna. – Znane są nam plany wrócenia do pomysłu budowy aquaparku w innej formie, które wynikają z inicjatywy „projektu uchwały obywatelskiej”. Chcemy poczekać na rozstrzygnięcia w tej sprawie, ponieważ decyzje przesądzą o dalszych losach budowy aquaparku i spółki – mówi Stefan Augustyn. Projekt uchwały zakłada uchylenie uchwały likwidującej IŚ i powrót do planów budowy aquaparku pod warunkiem, że inwestycja będzie mniej kosztowna.Z inicjatywą wyszła Prawica Rzeczpospolitej. – Mamy już wymagane 200 podpisów pod projektem, ale jeszcze czekamy z jego złożeniem. Być może będą kolejni chętni, którym leży na sercu budowa parku wodnego – tłumaczy Krzysztof Lewandowski, przewodniczący klubu radnych tej partii w Radzie Miejskiej.

– W naszej ocenie bez spółki, która może zaciągnąć zobowiązanie i daje możliwość wielomilionowego odzyskania VAT park wodny nie ma szans na powstanie w Świdnicy – dodaje Stefan Augustyn. – Taką metodę wybrały również inne samorządy, które za pomocą spółek budowały, bądź budują parki wodne, obiekty sportowe itp. W tej sytuacji racjonalne jest wstrzymanie się jeszcze z decyzją, bo warto pamiętać, że zarówno proces likwidacji spółki, jak i jej ponownego powołania będzie trwał i też kosztował.

– Ten pomysł z inicjatywą obywatelską jest czysto polityczny, bo przecież inicjatorem był radny, który był przeciwko likwidacji – mówi Janusz Solecki. – Za chwilę może znaleźć się inna grupa mieszkańców, żądająca decyzji przeciwnej i może na tej jednej nie poprzestać. Co po odzyskanym podatku VAT komuś, kogo nie stać na zakup czy inwestycję? Świdnicy dziś na zaprojektowany aquapark nie stać, tym bardziej taniej wykonany, czyli ostatecznie droższy w eksploatacji .

O wyłącznie politycznym podłożu uchwały z 30 listopada mówili tymczasem przeciwnicy rozwiązania spółki. Ping pong trwa więc w najlepsze.

Najprawdopodobniej żadnych rozstrząsań nad tą sprawą by nie było, gdyby w projekcie uchwały o wyrażeniu zgody na rozwiązanie spółki został zawarty termin rozpoczęcia likwidacji.  Czy obecnie Rada Miejska może zdyscyplinować prezydenta? Możliwości są skromne.  Prawo przewiduje złożenie skargi  do samej Rady Miejskiej lub do sądu administracyjnego.

Jak informuje rzecznik, oferta konsorcjum, które chce wspólnie z IŚ na mocy partnerstwa prywatno-publicznego zbudować i zarządzać parkiem wodnym jest nadal aktualna. W mocy pozostaje także poręczenie kredytu do kwoty 84,5 miliona złotych.

Czy Świdnica będzie miała własny aquapark? A jeśli tak, to jaki? Te pytania wciąż pozostają otwarte.

Agnieszka Szymkiewicz

 

Poprzedni artykułSparingi piłkarskich drużyn z powiatu świdnickiego
Następny artykułDla WOŚP także w Galerii Świdnickiej