Po licznych skargach, przekazanych do centrali sieci w Polsce i po publikacji na portalu Swidnica24.pl, w świdnickim Tesco zaszły pierwsze zmiany. – Zdecydowanie na plus, ale to jeszcze nie wszystko, czego się domagamy – mówią pracownicy kas i przedstawicielka związku zawodowego. Na początek – kasjerki będą miały jeden wolny weekend w miesiącu.
O problemach w Tesco pisaliśmy TU.
Przez ostatnie półtora roku mogły liczyć, zgodnie zresztą z Kodeksem Pracy, tylko na 1 wolną niedzielę w miesiącu. Jak alarmowały, to negatywnie odbijało się na ich życiu rodzinnym. Kuriozum okazał się wreszcie konkurs, ogłoszony przez kierownictwo sklepu na przyznanie wolnego weekendu osobom pracującym najefektywniej. Z tego zrezygnowano natychmiast po pierwszych monitach.
– Zależało nam na dokładnym wyjaśnieniu sytuacji w pierwszej kolejności wszystkim pracownikom – informuje Jakub Jaremko z zespołu prasowego Tesco. – Zakończyliśmy już rozmowy z pracownikami naszego sklepu w Świdnicy, uważnie przeanalizowaliśmy prośby i oczekiwania kierowane do Regionalnego Menadżera ds. Personalnych. Z pewnością dużą część rekomendacji załogi wprowadzimy w życie. Jako pracodawca stawiamy na dwustronną komunikację i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby praca w sklepie była bardziej komfortowa.
Z kasjerkami spotkała się regionalna kierowniczka ds. personalnych i to za sprawa jej decyzji grafiki pracy zostały częściowo dostosowane do oczekiwań pracowników. Kolejną zmianą jest zdecydowana poprawa atmosfery pracy. Skończyły się krzyki i pogardliwe traktowanie kasjerów przy klientach. – Niestety, bardzo silne są animozje między pracownikami różnych działów – mówi Beata Michajluk, przewodnicząca zakładowej Solidarności i dodaje, że o sytuacji w świdnickim sklepie została już poinformowana Międzyzakładowa Organizacja Związkowa. – Największe zastrzeżenia budzi regulamin pracy. Naszym zdaniem organizacja jest zła, najprościej mówiąc – pracodawca wyciska z nas, ile może. Sprawa dotyczy zwłaszcza multiskillerów, czyli osób, zatrudnianych do pracy w różnych działach do pomocy. Niestety, bardzo często są nadmiernie obciążani obowiązkami i nie dzieje się tak wyłącznie w świdnickim sklepie. Chcemy także wyjaśnień w kwestii rozliczania pracowników, zdających swoją zmianę na kasie. Nie tylko w świdnickim sklepie pieniądze nie są liczone natychmiast po zmianie osoby obsługującej kasę w jej obecności.
– Zrobimy wszystko, by pomóc – mówi Radosław Mechliński, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność. – Przede wszystkim zachęcam pracowników do wstąpienia do związku, wówczas możliwości są znacznie większe. O sytuacji osób zatrudnionych w dużych korporacjach Komisja Krajowa związku będzie rozmawiała z sekretarzem handlu. Chcemy przyjrzeć się regulaminom pracy i systemowi nakładania kar na pracowników.
W poniedziałek w świdnickim Tesco rozpoczęła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Sprawdzony zostanie m.in. czas pracy, regulamin i grafiki.
– Jest lepiej, ale jednym z naszych postulatów jest odstąpienie od 10-godzinnych zmian na rzecz 8-godzinnych – mówią kasjerki. Na razie otrzymały obietnicę, że krótsze zmiany zostaną wprowadzone w listopadzie.
Pracownicy świdnickiego Tesco, którzy zgłaszali skargi na wewnętrzną infolinię, otrzymali odpowiedź, że sytuacja będzie przez pracodawcę monitorowana.
asz