– Anthony dał nam znać, że po 12.00 możemy przyjechać po busa, okazuje się jednak, że wszystko się przedłuża i dopiero o 18.00 dzwoni żeby przyjechać. Podjeżdżamy pod warsztat i naszym oczom ukazuje się bus jeżdżący po placu – piszą na swoim blogu świdniczanie podróżujący po Ameryce Północnej. Ich bus po ponad tygodniowym postoju w garażu u mechanika znów jeździ.
Tylko wyjechali z Nowego Jorku, a bus uległ poważnej awarii. Do końca nie było wiadomo co stało się z ponad dwudziestoletnim volkswagenem, którym studenci ze Świdnicy chcą pokonać ponad 20 tysięcy kilometrów. Na pomoc ruszył mechanik Anthony. – Kilku lokalnych mechaników walczyło z awarią próbując zdiagnozować źródło problemu, jednak udało się to dopiero Anthony’emu – specowi od starych samochodów, który jak sam powiedział “naprawiałem Porshe i Ferrari, zbudowałem nawet własny samochód, więc ze starym VW poradzę sobie bez problemu” – relacjonują studenci.
Studenci są teraz w Kanadzie. Dotarli tam bez problemów. – W Kanadzie trochę jak w Polsce – strasznie dużo lasów, zimno, szaro i znów zamiast mil są kilometry, kilogramy. Walutą jest tu dolar kanadyjski – kurs praktycznie 1:1 z dolarem amerykańskim – relacjonują podróżnicy.
Więcej o podróży na www.busemprzezswiat.pl