Od ponad 30 lat u zbiegu ulic Równej i Westerplatte straszy niedokończony nigdy dom, połączony z warsztatem samochodowym. Dotychczasowi właściciele już się wyprowadzili. Zniknęło wszystko, co miało jakąś wartość. Także metalowe ogrodzenie.
Batalia o odzyskanie należącej do miasta działki trwała wiele lat. Użytkownicy gruntu wybudowali warsztat z mieszkalną przybudówką, nie zwracając najmniejszej uwagi na estetykę czy harmonię architektoniczną z pozostałą zabudową. Wraz z przebudową placu Wolności i budową nowych kamienic przy ulicy Westerplatte koszmarna budowla z pustaków raziła coraz bardziej. Jej właściciel żądał jednak zadośćuczynienia za opuszczenie działki. W kwietniu tego roku Rada Miejska zadecydowała o przekazaniu dwóch mieszkań, które zaspokoiły roszczenia.
Wyprowadzka stała się faktem. Czytelnik Swidnica24.pl pyta, dlaczego wraz z dotychczasowym włascicielem zniknęło także ogrodzenie? Jak informuje Monika Żmijewska z Urzędu Miejskiego, ugoda z poprzednimi właścicielami nie zastrzegała, że nieruchomość ma pozostać nienaruszona po jej przejęciu. – Planujemy bowiem ten teren sprzedać z przeznaczeniem do rozbiórki istniejącego obiektu. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego powinna tam powstać kamienica, nawiązująca wyglądem do sąsiednich – dodaje.
Zlecone zostało wykonanie podziału geodezyjnego tego terenu, przygotowywana jest także jego wycena. Kolejnym krokiem będzie ogłoszenie przetargu. Miasto nie będzie zajmowało się rozbiórką tego obiektu.