Razem przeciwko oszustowi

    9

    Miały być eleganckie, na czas i tanio. Mieszkanka Osiedla Młodych w Świdnicy dała się zwieść obietnicom wrocławskiej firmy, która za niewielkie pieniądze obiecała montaż dwojga drzwi – wejściowych i do łazienki. Straciła ponad 1800 złotych. – Oszukanych może być więcej – podejrzewa pani Anna (dane do wiadomości Redakcji).

     Dokładnie 2 lata temu do drzwi lokatorki jednego z budynków na osiedlu zapukał mężczyzna, oferując tani montaż drzwi. – Trafił idealnie. Akurat stare się zepsuły, nie mogłam ich zamknąć i siedziałam uwięziona z dziećmi w domu – opowiada pani Anna. Ludomir S. oferował bardzo atrakcyjną cenę i szybki montaż. Drzwi miały być z renomowanej firmy. – Błyskawicznie podpisaliśmy umowę, dorzucił jeszcze za 300 złotych drzwi do łazienki. Ekipa pojawiła się następnego dnia. Zamontowali drzwi, które – o czym przekonałam się znacznie później – były tanią podróbką. Zapłaciłam całą kwotę. Do tego miały dojść jeszcze eleganckie maskownice, próg i drzwi do łazienki. I wtedy zaczęły się kłopoty. Ciągle coś stawało na przeszkodzie, monterzy nie mogli dojechać. Wreszcie telefon właściciela firmy zamilkł.

    Rozpoczęła się żmudna droga odzyskiwania pieniędzy. – Mimo starań nie udało się to Powiatowemu Rzecznikowi Konsumentów, na nic zdał się sadowy nakaz zapłaty, bo komornicy stwierdzili, że tego pana nie można namierzyć. Wreszcie sprawą zajęła się prokuratura. Postępowanie na razie jest zawieszone – mówi pokrzywdzona. Próbując odzyskać pieniądze, pani Anna dowiedziała się, że w podobnej sytuacji znalazło się więcej osób. Szansą dla wszystkich może być złożenie w sądzie pozwu zbiorowego. – Stąd mój apel o kontakt – dodaje pani Anna. Zainteresowanych prosimy o e-mail na adres [email protected] lub informację telefoniczną na numer 609 55 24 24.

    – Wiem, że dałam się podejść jak dziecko – przyznaje świdniczanka. – Mam nauczkę na całe życie, jednak bardzo zależy mi na odzyskaniu pieniędzy. Na drzwi zaciągnęłam kredyt, który spłacam do dzisiaj. 

    asz

     

    Nie daj się wrobić

    Jeśli już dojdzie do rozmowy i zamówienia – zawsze należy sporządzić umowę na piśmie i określić: strony, przedmiot kontraktu, cenę i termin realizacji. Kiedy zdarzy się tak, że firma nie wywiąże się z umowy należy wysłać na adres przedsiębiorcy wezwanie do wykonania umowy. W sytuacji braku reakcji można odstąpić od umowy i zażądać zwrotu wpłaconych pieniędzy. Bywa i tak, że po wezwaniu do zapłaty zapada głucha cisza i przedsiębiorca „znika”. Wówczas pozostaje sąd, a potem komornik.

    Jak ustrzec się przed podobnymi sytuacjami? Błąd konsumentów polega na korzystaniu z ofert tzw. domokrążców, a nie znanych i cenionych firm na lokalnym rynku. Konsumenci czasem twierdzą, że cena była atrakcyjna…

    Trudno uwierzyć, że może mieć niższą cenę coś, co przedsiębiorca przywozi z miejsca oddalonego od domu klienta np. o 100 km. Albo też sam przedsiębiorca (jego pracownicy) przebywają taką drogę do domu konsumenta przynajmniej dwa – trzy razy w trakcie wykonywania umowy. Nawet jeśli przyjąć, że mamy wolny rynek i ceny muszą być różne, aby była konkurencja, to nie sposób uwierzyć w cenę, która już na starcie wydaje się być niższa, aniżeli koszty.

    Jeśli ktoś zdecydował się na zawarcie umowy, a firma jej nie wykonała, to nie ma innego wyjścia, niż droga sądowa.

    Danuta Mazur

    Powiatowy Rzecznik Konsumentów

     

    Poprzedni artykułZ serca wymalowali „Serce”
    Następny artykułPolonia uratowała remis