Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu przeniosła śledztwo w sprawie lekarskich kontraktów w szpitalu Latawiec ze Świdnicy do Opola. Decyzja zapadła po drugim doniesieniu, które złożył klub SLD w Radzie Powiatu. Pierwszy zawiadomienie złożył starosta świdnicki. Śledztwo ma wyjaśnić m.in., czy były dyrektor naraził szpital na nieuzasadnione koszty, wypłacając dwóm ordynatorom prawie 1,5 miliona złotych.
– Ze Świdnicy otrzymaliśmy już bardzo obszerny materiał dowodowy. Dokumentacja liczy 2 tysiące stron, przesłuchana została także część osób – mówi Jacek Mikłuszka, zastępca prokuratora rejonowego w Opolu. Wyjaśnienia złożył już m.in. Jacek Domejko, były dyrektor szpitala Latawiec. – Tłumaczy, że wysokie kontrakty były wymuszone okolicznościami – dodaje prokurator. – Dyrektor obawiał się, że lekarze będą rezygnować z pracy ze względu na niskie zarobki. Zebrany już materiał wymaga uzupełnienia, konieczne będą także następne przesłuchania.
Sprawą kontraktów zajmowała się Komisja Rewizyjna Rady Powiatu. To jej ustalenia stały się impulsem dla starosty świdnickiego do złożenia zawiadomienia. – Dla nas był to wynik zastrzeżeń, które mieliśmy od dawna – wyjaśnia Henryk Rataj z klubu radnych SLD. Klub zawiadomił nie tylko Prokuraturę Okręgową, ale także Prokuratora Generalnego i NIK. Chodzi o prawie 1,5 miliona złotych. Na mocy umów cywilno-prawnych dwóm ordynatorom zostały wypłacone prowizje za 2,5 roku. Jedna sięgnęła ponad 300 tysięcy złotych, druga przekroczyła milion sto tysięcy złotych. W ostatnich tygodniach szpital podpisuje nowe kontrakty lekarskie, które nie dopuszczają możliwości wypłacania tak wysokich prowizji.
M.in. sprawa lekarskich kontraktów była przyczyną zwolnienia Jacka Domejki z funkcji dyrektora. Obowiązki szefa szpitala pełni Grzegorz Kloc. Początkowo zarząd powiatu zapowiadał ogłoszenie konkursu na to stanowisko w czerwcu. Termin został przesunięty na sierpień.
asz