Księdza pochowano z należnym ceremoniałem i w godnych warunkach – mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta. Świdnicka Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo w sprawie znieważenia zwłok ks. Zenona Kowalskiego, który 21 stycznia 2012 roku spoczął tuż przy kościele pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Świebodzicach na terenie, który nie jest cmentarzem.
– Do przestępstwa mogłoby dojść, gdyby zwłoki zostały porzucone, ograbione lub zakopane w sposób niegodny – tłumaczy prokurator Piekarska-Kaleta. Dodaje także, że wyciągniecie ewentualnych konsekwencji w związku ze złamaniem ustawy o cmentarzach i pochówku leży w gestii sanepidu, burmistrza i starosty. Jak dowiedzieliśmy się w świdnickim sanepidzie, postępowanie jeszcze trwa i decyzja o ewentualnym przeniesieniu zwłok na cmentarz nie zapadła.
Przypomnijmy. Zawiadomienie o zamiarze pochowania księdza poza cmentarzem zgłosił mieszkaniec osiedla do świdnickiego sanepidu. – Natychmiast, na 3 dni przed planowanym pogrzebem, skierowaliśmy pisma do parafii, kurii świdnickiej, burmistrza i starosty świdnickiego informujące o obowiązujących w polskim prawie przepisach dotyczących chowania zmarłych – mówi Bożena Spychała, dyrektorka stacji. Artykuł 12. ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych w punkcie trzecim precyzuje, że „Groby ziemne, groby murowane i kolumbaria przeznaczone na składanie zwłok i szczątków ludzkich mogą znajdować się tylko na cmentarzach.” – Pochówek w innych miejscach nie jest dozwolony – dodaje dyrektorka. W jednym z orzeczeń Sądu Najwyższego podano, że “wszelkie dyspozycje dotyczące miejsca pochówku zmarłego, sprzeczne z tymi przepisami, są bezprawne”. Kto je łamie, naraża się nawet na 5 tys. zł grzywny lub 30 dni aresztu.” Przepisy mówią też o tym, że zmarli mogą być chowani w odległości nie mniejszej niż 50 metrów od wodociągów i 150 metrów od studni. Grób księdza Kowalskiego znajduje się 30 metrów od bloków. Zgodnie z art. 21. ustawy nadzór nad jej przestrzeganiem spoczywa obok inspektorów sanitarnych także na wójtach, burmistrzach, prezydentach miast i starostach.
Mimo informacji, zamiaru pochowania księdza poza cmentarzem nie zmieniono. Pogrzeb 21 stycznia 2012 roku poprowadził biskup świdnicki Ignacy Dec. Burmistrz przyznaje, że uczestniczył w pożegnalnej mszy świętej.
Dlaczego nie zaprotestowała kuria? – Bo nie ma z tą sprawą nic wspólnego – odpowiada rzecznik ks. Łukasz Ziemski. Na wniosek Rady Parafialnej, agend duszpasterskich i licznych parafian decyzję podjął Jan Gargasewicz, dziekan dekanatu Świebodzice. Miał się powołać na Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską, gwarantujący m.in. nienaruszalność miejsc kultu i grzebania zmarłych. Decyzja miała być spowodowana wybitnymi zasługami księdza Kowalskiego dla parafii i innymi przykładami grzebania zasłużonych duchownych na terenach przykościelnych.
asz