Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zadecydował ostatecznie o wygaszeniu mandatów dwóm posłom-elektom, którzy są prokuratorami w stanie spoczynku. Jednym z nich jest Bogdan Święczkowski, były szef ABW, lider listy Prawa i Sprawiedliwości w regionie świdnicko-wałbrzyskim, który zdobył spośród wszystkich kandydatów swojej partii na tym terenie najwięcej głosów. Drugi to Dariusz Barski z Łodzi.
W nocy ze środy na czwartek minął termin, do którego obaj prokuratorzy w stanie spoczynku mieli zdecydować, czy wybierają mandat poselski czy prokuratorski. Obaj tego nie zrobili. Teraz Barski i Święczkowski mają trzy dni na zaskarżenie tej decyzji do Sądu Najwyższego. Ten zaś w ciągu siedmiu dni orzeknie, kto ma rację w tym sporze – podaje TVN 24.Spór o to, czy prokurator w stanie spoczynku może być parlamentarzystą, trwa od kilku tygodni. Marszałek Sejmu – powołując się na zapisy konstytucji – twierdzi, iż Barski i Święczkowski powinni albo zrzec się funkcji prokuratora albo zrezygnować z poselskiego mandatu. Gdyż tak stanowi – według marszałka – konstytucja, a dokładnie art. 103 ustęp 2, który mówi, iż prokurator nie może sprawować mandatu posła bądź senatora.
Barski i Święczkowski są innego zdania. Utrzymują, że nie ma podstaw prawnych do wygaszenia im poselskich mandatów. I wskazują na na art. 65a ustawy o prokuraturze, który mówi, że prokurator w stanie spoczynku nie musi się zrzekać swojego stanowiska, jeśli zostanie wybrany posłem. Obaj zapowiadają odwołanie do Sądu Najwyższego.
opr. red.